Kraków 2023. Czy jest szansa na dobre dziedzictwo Igrzysk Europejskich? Zostało bardzo mało czasu

Czytaj dalej
Fot. Aneta Zurek / Polska Press
Bartosz Dendura

Kraków 2023. Czy jest szansa na dobre dziedzictwo Igrzysk Europejskich? Zostało bardzo mało czasu

Bartosz Dendura

W obecnym zgiełku informacyjnym i rozedrganiu emocjonalnym społeczeństwa być może umknęło Państwu, że prawdopodobnie już za 20 miesięcy rozpoczną się w Krakowie Igrzyska Europejskie Kraków 2023 - kontynentalna odmiana igrzysk olimpijskich. Analiza dra inż. arch. Bartosza Dendury z Politechniki Krakowskiej.

Piszę „prawdopodobnie”, ponieważ pomimo tak niewiarygodnie krótkiego czasu, nadal nie ma ostatecznych decyzji, nadal Miasto Kraków czeka z ostatecznymi decyzjami, a gwarancje finansowe władz centralnych (głównego inicjatora i pomysłodawcy tych zawodów) okazały się dalece mniejsze niż to było pierwotnie planowane. Co gorsza, nadal nie ma zatwierdzonej ostatecznej listy dyscyplin, która ma być rozegrana podczas tych zawodów, a to kluczowa informacja w kontekście planowania, budowy i przyszłego użytkowania infrastruktury sportowej i okołosportowej potrzebnej do przeprowadzenia tych wydarzeń.

Temat ten, dziedzictwo wielkich imprez sportowych, jest od lat przedmiotem moich badań i zainteresowań, które dowodzą, jak ważne jest strategiczne planowanie igrzysk z uwzględnieniem wieloletniej pespektywy. Ze wszystkich analiz wynika, że czas poświęcony na odpowiednie przygotowanie inwestycji wielkich imprez sportowych, na stworzenie odpowiednich ram i strategii, przekłada się na jakość tego, co po zawodach zostanie. Wybudowanie lub przebudowa stadionu nie jest jakimś wielkim wyzwaniem. Wyzwaniem jest stworzenie takich założeń projektowych, opracowanie takich wytycznych, które pozwolą przeprowadzić na tym obiekcie zawody rangi międzynarodowej, a później nie będą wymagały ciągłego finansowania i utrzymywania pustych trybun z przewymiarowanymi zapleczami.

Swoje przemyślenia dotyczące organizacji igrzysk w Krakowie opieram na dostępnych materiałach i przekazach prasowych. Brak jest oficjalnych raportów z postępu prac przygotowywanych przez organizatorów igrzysk (na stronach gov.pl znajdziemy tylko uchwałę Rady Ministrów zobowiązujących Jacka Sasina, wiceprezesa Rady Ministrów, ministra aktywów państwowych do koordynowania działań przygotowawczych do organizacji III Igrzysk Europejskich - Kraków, Małopolska 2023, Zarządzenie Ministra Aktywów Państwowych w sprawie powołania zespołu do spraw koordynacji działań przygotowawczych do organizacji III Igrzysk Europejskich - Kraków, Małopolska 2023, oraz ustawę z dnia 2 grudnia 2021 r. o wsparciu przygotowania III Igrzysk Europejskich w 2023 roku). Nie są prowadzone oficjalne konsultacje, nie ma opublikowanych planów działań na najbliższe miesiące. Stąd wniosek, że wszystkie strony przyjęły postawę wyczekującą. Być może prowadzone są działania zakulisowe? To by jednak oznaczało, że cały proces działań nie jest wystarczająco transparentny i pozostawia za duże pole do domysłów. Przygotowania powinny być przejrzyste, bo i skutki podejmowanych teraz decyzji będą obejmowały szerokie spektrum ludzi na przestrzeni wielu lat.

Na początek suche fakty
Igrzyska europejskie są nową, cykliczną imprezą sportową zainaugurowaną w 2015 roku, której celem ma być między innymi poprawienie zmniejszającego się olimpijskiego dorobku medalowego państw starego kontynentu. Choć u nas to nowa formuła, od lat jest stosowana na pozostałych kontynentach. Od 1951 roku rozgrywane są igrzyska azjatyckie i panamerykańskie. Od 1963 w Igrzyskach Pacyfiku uczestniczą sportowcy krajów położonych w Oceanii, a od 1965 roku do tego grona dołączyły igrzyska afrykańskie. Zawody rozgrywane są rok przed igrzyskami olimpijskim (ich letniej edycji) i w wybranych dyscyplinach stanowią kwalifikacje do głównej imprezy organizowanej przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl). Choć skala zawodów jest mniejsza, mniej sportowców w niej uczestniczy i mniejszą uwagę mediów przyciąga, to problemy natury organizacyjnej, przyjętych strategii inwestycyjnych i efektów długoterminowych krótkotrwałego wydarzenia pozostają podobne. Inauguracja edycji odbyła się w Baku w 2015 r., a w 2019 organizacje zawodów powierzono Mińskowi.
Obie kandydatury były, delikatnie rzecz ujmując, kontrowersyjne ze względu na ich wewnętrzną sytuację polityczną, łamanie praw człowieka i szarą strefę, na którą między innymi uwagę zwracał Amnesty International Report 2017/18 - The State of the World’s Human Rights. Edycja z 2021 r., uwzględniająca sfałszowane wybory prezydenckie w Białorusi oraz wojnę między Azerbejdżanem a Armenią o Górski Karabach, jest jeszcze bardziej krytyczna dla obu państw. Kraków, jeśli coś się nie zmieni, może stać się pierwszym organizatorem igrzysk w granicach Unii Europejskiej.
W konsekwencji na ręce będzie patrzyła nie tylko Bruksela, ale i liczne organizacje pozarządowe (także te niechętne igrzyskom).

Kraków 2023 - nieznośny odgłos wskazówki zegara.
No dobrze. Ktoś powie, że 18 miesięcy to szmat czasu. Czyżby? Uzyskanie pozwolenia na budowę zwykłego domu jednorodzinnego to czas ok. 9 miesięcy. Tyle zajmuje opracowanie koncepcji, przygotowanie projektów wchodzących w skład pozwolenia i opracowanie dokumentacji wykonawczej wraz z uzyskaniem podstawowych dokumentów przyłączenia do sieci, zgód na wejścia w teren etc. Po 9 miesiącach zaczyna się budowa, która nawet jeśli oparta w większości na elementach prefabrykowanych, zajmie kolejne 6-8 miesięcy (w przypadku tradycyjnego budownictwa ten czas jest nieporównywalnie dłuższy). Na urządzenie wnętrz przy pełnej gotowości ekip potrzeba 3-4 miesięcy. A cały czas mówimy o prostym domu jednorodzinnym o powierzchni do 200 mkw., który nie znajduje się w centrum miasta, w rejonie ochrony konserwatorskiej, nie wymaga przekładek sieci, budowy lub przebudowy węzłów drogowych i uzyskania dziesiątek innych dokumentów, opinii, uzgodnień i formalności. A jeszcze wypada przeprowadzić 1-2 imprezy kontrolne, żeby zobaczyć, czy wszystko dobrze funkcjonuje, czy potrzeby transmisji są zapewnione, czy każdy sportowiec będzie miał komfortowe warunki rywalizacji.

Czy nadal 20 miesięcy wydaje się odległą perspektywą? Nawet jeśli w większości będziemy korzystali z istniejących stadionów i hal, to w ramach igrzysk europejskich jest też dużo dyscyplin u nas mało popularnych, które nie mają swoich boisk i trzeba im coś stworzyć.

Budowa takich aren na ostatnią chwilę, bez pomysłu i z perspektywą samych igrzysk, bez myślenia o ich przyszłości jest najlepszym przepisem na porażkę. Nawet proste prace modernizacyjne powinny być dobrze przemyślane. Wykorzystując mobilizację władz do przeprowadzenia igrzysk, można wyposażyć istniejącą infrastrukturę sportową w nowe technologie, które spowodują, że nasze obiekty staną się bardziej przyjazne środowisku. Tylko które z odnawialnych źródeł energii wykorzystać? Czy wyposażyć obiekt w same panele fotowoltaiczne? A może zastosować też pompy ciepła? Czy korzystać z elektrowni wiatrowych? A może wykorzystywać instalację szarej wody? Rozwiązań jest mnóstwo, ale bez odpowiedniego projektu, konsultacji, bilansów nie da się tego dobrze zrealizować. I wrócę tutaj do początku. Planowanie z wieloletnią perspektywą jest kluczowe dla stworzenia dobrego dziedzictwa igrzysk. Zły i dobry projekt obiektu sportowego kosztują tyle samo, ale dziedzictwo dobrego stwarza nowe możliwości na długie lata.

Architektura obiektów wykorzystywanych podczas wielkich imprez sportowych znalazła się w punkcie, w którym integracja z jak największą liczbą publiczności o skrajnych zapotrzebowaniach w krótkim czasie, musi być przewidziana już w najwcześniejszej fazie projektowania. Musi mieć także określoną docelową grupę odbiorców lokalnych. Wydaje się, że czasy, w których stadion miał posiadać zaskakującą formę, był kosztowną ozdobą panoramy miasta i nie posiadał opracowanej strategii dalszego użytkowania, mijają bezpowrotnie. Niechlubne przykłady Aten, Soczi, Pekinu i Rio de Janeiro zdają się potwierdzać ten kierunek rozwoju. Najnowsze trendy pokazują, że coraz większy nacisk kładzie się na odpowiedzialność za zrównoważony rozwój aren i ich wpływ na środowisko. Jednakże jakkolwiek odważne i nowatorskie te działania by nie były, pozostają ograniczone przez technologie, warunki ekonomiczne i czas. Czas, którego w przypadku Krakowa mamy skrajnie mało. W dodatku wprowadzenie tych pomysłów do modelu projektowania, który już sam z siebie ogranicza architektów i konstruktorów, nie jest proste i często boleśnie zderza się z rzeczywistością w trakcie realizacji. Działając w pośpiechu i bez marginesu czasowego te niedoskonałości będą się boleśnie mściły podczas przyszłego, docelowego użytkowania areny.

Wnioski
Szczególnie w przypadku krótkotrwałego wydarzenia, jak to jest w przypadku igrzysk, długotrwały wpływ na otoczenie i ludzi skłania do dyskusji. Bez większego nacisku na integrację z otaczającą, istniejącą tkanką zabudowy, bez uwzględniania wpływu na środowisko i planów przewidujących dłuższy czas dzierżawy czy najmu, te problemy będą się pogłębiać. Koszt obiektu sportowego, to nie tylko wydatek na projekt i budowę stadionu. Na całkowity koszt areny, składa się także jego utrzymanie, niezbędne remonty, modernizacje oraz cena wyburzenia i utylizacji materiału budowlanego. Takie podejście do projektowania i planowania architektury jest jednak nowością, często pomijaną przy publicznych inwestycjach.
Celem tego artykułu nie jest szukanie winnych przedłużających się rozmów. Nie jest też moim celem zniechęcanie kogokolwiek do organizacji igrzysk w Krakowie. Wskazuje tylko na potencjalne problemy, jakie mogą się wiązać z przedłużającymi się negocjacjami pomiędzy wszystkimi stronami (m.in. Stowarzyszanie Europejskich Komitetów Olimpijskich, Władze Państwowe, Województwo Małopolskie i władze miast, w których będą rozgrywane zawody, czy federacje sportowe poszczególnych dyscyplin). Uważam też, że ta wcześniej wspomniana mobilizacja oraz szansa pozyskania dodatkowych funduszy otwiera wiele możliwości dla regionu, z których dobrze byłoby skorzystać. Widać to było chociażby przy okazji prac prowadzonych przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 roku.

Warunek jest jednak taki, że planowanie zacznie się już, będzie ono możliwie transparentne i obejmie szerokie spektrum specjalistów. Sytuacja przypomina trochę zegar zagłady (Doomsday Clock) pokazujący, ile minut zostało światu do północy, gdzie północ oznacza zagładę ludzkości. Zegar katastrofy igrzysk europejskich w Krakowie wskazuje teraz 23.59:59.

Bartosz Dendura - architekt, adiunkt i pracownik naukowy na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, członek Izby Architektów RP. Ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej w 2007 roku. Studiował również na University of Tennessee, Collage of Architecture and Design. W 2017 roku obronił z wyróżnieniem pracę doktorską pt: Architektura Poolimpijska - Architektura obiektów użyteczności publicznej i infrastruktury technicznej, realizowanych na potrzeby igrzysk w kontekście idei dziedzictwa olimpijskiego. W tym samym roku został wyróżniony stypendium CEEPUS-scholarship pozwalającym badać architekturę i dziedzictwo zimowych igrzysk zlokalizowanych w alpejskich kurortach. W lutym 2018 roku za pracę doktorską otrzymał nagrodę w VIII konkursie Akademii Olimpijskiej Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jest autorem kilkunastu artykułów poświęconych tematyce dziedzictwa olimpijskiego.

Bartosz Dendura

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.