Krakowiak: jestem gotowy na elitę
Norbert Krakowiak wpatruje się w Chrisa Holdera i już nie może doczekać się pierwszego meczu w barwach toruńskich „Aniołów”.
W wieku 17 lat zadebiutuje w elicie w barwach KS Toruń. W minionym sezonie zaliczył trzy pierwsze mecze w Nice PLŻ. - Chciałem zostać w Ostrowie, ale klub ostatecznie nie wystartuje w rozgrywkach - mówi Krakowiak. - Pojawiło się sporo propozycji, ale ta z Torunia była najciekawsza, klub był najbardziej konkretny. Bardzo się z tego cieszę, bo znalazłem się w gronie świetnych zawodników. Do tej pory znałem osobiście tylko Kacpra Gomólskiego, bo obaj pochodzimy z Gniezna, ale myślę, że z pozostałymi też szybko się dogadam.
Krakowiak marzy o podobnym debiucie w PGE Ekstralidze, jaki w minionym sezonie stał się udziałem Maksa Drabika. Żużlowiec także wcześniej startował w Ostrowie, a swój premierowy sezon w elicie zakończył ze średnią 1,79 i miał wielki wkład w wicemistrzostwo Polski Betardu Wrocław.
- Nie mam wielkiego doświadczenia w rozgrywkach ligowych, zaliczyłem raptem kilka meczów, a startowałem dotąd w turniejach juniorów. Zdaję sobie sprawę z trudności zadania, jakie mnie czeka, ale gdybym nie czuł się gotowy do podjęcia wyzwania, to nie przenosiłbym się do ekstraligi. Będę dobrze przygotowany fizycznie, sprzętowo, wierzę, że podołam - podkreśla Krakowiak.
Treningi na motocyklu zaczynał w wieku 9 lat. Najpierw musiał pokonać opór mamy, która wyobrażała sobie inną przyszłość dla syna. - Powiedziała mi, że i tak zrezygnuję po pierwszym upadku. Byłem jednak uparty, a dziś moi rodzice to najwierniejsi fani i bez ich pomocy nie dałbym rady - mówi żużlowiec. - Na torze staram się wzorować na Chrisie Holderze. Jest moim idolem od zawsze i starty u jego boku także były dużym atutem oferty z Torunia. Chcę podszkolić angielski, żebyśmy mogli lepiej dogadać się w parkingu.
Motoarena bywa kapryśna i choć uchodzi za dość łatwy tor, to nie każdemu zawodnikowi odpowiada. Krakowiak pierwsze zetknięcie ze stadionem w Toruniu pamięta doskonale.
- To był trening, miałem 13 lat, zaliczyłem pięć uślizgów, nie mogłem rozgryźć geometrii. W ubiegłym sezonie przyjechałem na turniej zaplecza kadry i było już bardzo dobrze. Nie mam więc żadnych obaw, to wręcz jeden z moich ulubionych torów. To świetny owal, można na nim walczyć przez cztery okrążenia.