Raz, a dobrze, czyli skąd wziąć pieniądze na generalny remont domu? Wasz dom lata świetności ma już za sobą? Może warto zastanowić się nad jego większym remontem. Nataki cel możecie wziąć kredyt.
Każdy fachowiec wam powie, że lepiej coś zrobić raz, a dobrze. Bo jeśli w tym roku zrobicie malowanie, a w przyszłym okaże się, że trzeba wymienić instalację elektryczną, to koszty, jak nietrudno wam się domyślić, podwoją się. Podobnie jest np. z wymianą armatury łazienkowej czy - powiedzmy - z naprawą dachu. Lepiej sprawdzić co „boli” wasz dom, co warto by było odświeżyć i zrobić to wszystko od razu, z a jednym zamachem. Płytki, farby, narzędzia – to wszystko, niestety, kosztuje. Najlepiej by było, gdyby udało wam się zgromadzić oszczędności, które pozwolą wam na tak duży wydatek. Jeśli ich jednak nie macie lub chcecie przeznaczyć na coś innego, to też nie problem, możecie wziąć kredyt.
PO PIERWSZE: JAKA KWOTA
Pierwszym krokiem przedsięwzięciem kredytu jest oszacowanie kosztów planowanego remontu. Może się bowiem okazać, że potrzeba wam zaledwie kilku tysięcy złotych. W takiej sytuacji, możecie wziąć zwykły kredyt konsumencki. Wiele banków udziela ich niemal od ręki na dowód osobisty. Jeśli jednak kwota będzie duża, wtedy musicie postarać się o kredyt hipoteczny. To rozwiązania ma i plusy, ma i minusy. Po pierwsze, musicie być właścicielem nieruchomości. Po drugie, nie możecie mieć żadnych obciążeń na hipotece nieruchomości. Jeśli więc dom nie został jeszcze spłacony lub wzięliście już pod niego jakiś kredyt, nie uda wam się dostać kolejnego kredytu. Do plusów na pewno należy niskie oprocentowanie. Trzeba jednak pamiętać o wszystkich tzw. opłatach około kredytowych.
KREDYT CZY POŻYCZKA HIPOTECZNA?
Trzeba też pamiętać, że macie do wyboru kredyt hipoteczny i pożyczkę hipoteczną. Czym się różnią te dwa rozwiązania Przy pożyczce jest mniej formalności, ale ma wyższe oprocentowanie. Pożyczka może być też wzięta na dowolny cel, nie musicie więc z niej się rozliczać. W przypadku kredytu hipotecznego na remont musicie udowodnić, na co wydaliście pieniądze. I tym samym -
jak podnieśliście wartość nieruchomości.
KREDYT – HACZYKI
Zanim zaczniecie rozważać wzięcie kredytu, musicie wiedzieć o kilku rzeczach. Po pierwsze, warto zająć się tym na dobre kilka miesięcy przed planowanym remontem. Formalności i okres oczekiwania na decyzję banku jest dość długi. Jeśli zdecydujecie się teraz, może się okazać, że remont zaczniecie dopiero na jesieni albo przyszłą wiosną. Powinniście także uregulować wszystkie swoje zobowiązania. Banki zwracają uwagę na to, czy potencjalny kredytobiorca ma dobrą historię kredytową, czy płacicie swoje rachunki na czas. Tym samym - czy rokujecie na odpowiedzialnego kredytobiorcę. Musimy mieć też przygotowaną gotówkę. W przypadku kredytu hipotecznego wchodzą bowiem w grę wspomniane wcześniej tzw. opłaty okołokredytowe, które należy opłacić samemu, np. za wycenę nieruchomości (koszt od 200 do 600 zł w zależności od banku), opłaty w sądzie (wpis do księgi wieczystej to wydatek rzędu 400 zł), no i jeszcze dojdzie opłata za uruchomienie kredytu
(tu - w zależności od banku i wysokości samego kredytu).
SAMI CZY Z DORADCĄ?
O kredyt hipoteczny, czy to na kupno nieruchomości, czy na remont - można starać się samemu albo skorzystać z pomocy profesjonalistów. Doradcy kredytowi mają tę przewagę nad wami, że znają oferty banków, wiedzą gdzie macie szansę dostać kredyt oraz jak to zrobić w jak najkrótszym czasie. Zanim jednak wybierzecie się do doradcy, warto pocztą pantoflową lub na forach internetowych poszukać tych godnych polecenia.