Kronika bydgoska: Miasto jako sztuka... iluzji [FELIETON]
Obejrzeli państwo wizualizację zwycięskiego projektu na zagospodarowanie rynku w Starym Fordonie? I jakie wrażenia? Bo mnie, mówiąc delikatnie, projekt na kolana nie rzucił. Nie to, żeby rynek na wizualizacjach wyglądał okropnie. Wygląda niebrzydko i schludnie. Ale to za mało. Wizualizacje są sztuką iluzji i jeśli komputerowe obrazki nas nie zachwycają, to prawdopodobnie rzeczywisty twór będzie rozczarowaniem.
Zauważyłem, że kłopot ze wskazaniem atutów wizji architektów z Poznania mieli też członkowie komisji konkursowej. Jeśli bowiem atutem projektu ma być wielofunkcyjność i jako przykład wskazuje się pomysł na nieckę na środku rynku, to brzmi jak żart. Otóż wielofunkcyjność niecki ma polegać na tym, że jak się do niej naleje wody, to latem będzie sadzawką, zimą ślizgawką, a jak się wodę spuści, posłuży za scenę.
w felietonie także o pomysłach budowy fontanny w Fordonie i bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów...
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień