W Bukareszcie na posiedzeniu Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ) podjęto decyzję o zawieszeniu w prawach członka nowej polskiej KRS. Za było 100 głosów, 6 przeciw i 9 - wstrzymujących się. - To pokazuje, jak w ciągu kilku lat można zaprzepaścić dorobek, na który pracowały pokolenia Polaków. A pamiętajmy, że polska rada sądownictwa była jednym z założycieli sieci rad sądownictwa. Tym bardziej zatem to zawieszenie jest bolesne - mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński.
Rozmowa z sędzią Bartłomiejem Przymusińskim, ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
- W Bukareszcie zapadła decyzja - KRS została pozbawiona praw członkowskich w ENCJ. Czym jest Europejska Sieć Rad Sądownictwa i jakie ma kompetencje?
- To międzynarodowa organizacja zrzeszająca rady sądownictwa z krajów europejskich - nie tylko członków Unii Europejskiej. Uważana jest za organ doradczy Rady Europy. Nie jest to organizacja międzynarodowa w sensie decyzyjnym, ale mająca charakter opiniujący, z którą liczą się podmioty międzynarodowe.
- Status jest podobny do innych zrzeszeń skupiających, np. prokuratorów, czy adwokatów?
- Niezupełnie, bo w tym przypadku członkami są rady sądownictwa poszczególnych krajów, a więc organizacje państwowe, ustrojowe. Sam status organizacji nie jest rangi rządowej, natomiast ten specyficzny skład, którym są rady sądownictwa, a nie jakieś podmioty prawa prywatnego, powoduje, że to jest organizacja o charakterze w dużym stopniu publicznym. Choć z formalnego punktu widzenia ma status stowarzyszenia.
Zawieszenie Polski w prawach członka ENCJ ma więc realne przełożenie na sprawy, które trwają już w sądach i na orzeczenia, które dopiero będą zapadać. O szczegółach - w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień