
Zaczęło się we wrześniu 2014 roku. Właściciele działek, które graniczyły z drogą gminną w Krysiakach, zarzucili gminie, że przebieg drogi jest nieprawidłowy. Trzeba ustalić jej przebieg. Najpierw najtańszym i najprostszym sposobem, czyli polubownie. Nie udało się, wynikł spór. Burmistrz wysłał pismo do zainteresowanych.
- Z powodu braku możliwości polubownego ustalenia przebiegu granic należało z urzędu wszcząć postępowanie rozgraniczeniowe - wyjaśnił Bogdan Glinka, burmistrz.
Na miejsce zostali wezwani właściciele działek i administratorzy, w tym Zarząd Dróg Powiatowych i Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie (to działki nad rzeką Szkwą) oraz dziewięć osób lub małżeństw.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień