Krzyk to też przemoc wobec dziecka. Weź oddech i posłuchaj
- Dziecko, które dostaje klapsa, nie uczy się niczego. Może poza tym, że jak się jest większym, można „przywalić” mniejszemu - mówi dr Anita Rawa - Kochanowska z Zakładu Psychologii Wychowawczej i Rodziny UMCS w Lublinie.
Tzw. lanie jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło” - tak stwierdziło 27 procent ankietowanych w badaniu przeprowadzonym niedawno przez Rzecznika Praw Dziecka. 55 procent przyznało się do wymierzenia dziecku klapsa, a 16 procent - do dania tzw. lania. Dlaczego tak wielu Polaków nadal akceptuje bicie dzieci jako metodę wychowawczą?
Rządzi tym kilka mechanizmów. Po pierwsze myślenie w stylu: „Mnie ojciec bił i proszę na jakiego człowieka wyrosłem”. Psycholog powie: na takiego, który bije własne dzieci. Ale w takich twierdzeniach chodzi o coś więcej, o ochronę idealnego myślenia o własnym dzieciństwie. Każdy z nas ma potrzebę utrwalania wizji tego czasu jako sielanki: że było cudownie, zima była bielsza, święta rodośniejsze, czekolada prawdziwsza. Większość z nas stara się utrzymywać tę bajkową scenerię w głowie, bo ktoś, kto ma paskudne wspomnienia z dzieciństwa, jest zwykle głęboko nieszczęśliwy. Usprawiedliwiamy więc rodziców, a co za tym idzie - usprawiedliwiamy siebie, kiedy bijemy dziecko.
- jak przemoc, także ta emocjonalna, wpływa na dziecko?
- jak warto komunikować się z małym człowiekiem?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień