Krzysztof Piasecki: Zwolennicy dobrej zmiany nie kupują biletów na kabarety [ROZMOWA]
Członkowie kabaretu to też ludzie i też mogą być podzieleni. Może być tak, że wśród kabareciarzy są również zwolennicy dobrej zmiany. To przecież nie jest zabronione - mówi Krzysztof Piasecki, satyryk
„Ucho prezesa” wraca. Czy Pan wie, na czym polega fenomen tego kabaretu, który można obejrzeć tylko w internecie?
To jest takie grzanie się własnym ciepłem. Pewna część elektoratu, niezadowolona z tej dobrej zmiany poszukuje sprzymierzeńców, że tak powiem. Te wszystkie demonstracje i marsze to też forma sprzymierzania się i policzenia.
Mam wrażenie, że cały czas kabaret polityczny jest marginalny. Choć chyba coś się rusza. Za komuny ze słowem kabaret wiązało się szczypanie komuny. I jeśli się nie szczypało, to przychodziła publiczność i pytała - dlaczego się tego nie robi... - mówi satyryk Krzysztof Piasecki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień