Protest popiera większość funkcjonariuszy. Chodzi o podwyżki - mówi Krzysztof Wierzbicki, przewodniczący zarządu regionu podlaskiego NSZZ Policjantów.
Od lipca w całym kraju policjanci protestują, bo zgodnie z ustawą o policji strajkować nie mogą. O co walczą?
Krzysztof Wierzbicki: Policjanci protestują dlatego, że ich sytuacja materialna jest bardzo zła. Próbowaliśmy - jako związek - negocjować w ramach rozmów z ministerstwem. To się nie udało. Związek podjął uchwałę o ogłoszeniu protestu.
Początkowo forma protestu była taka: nie wystawiamy mandatów, a pouczamy.
Tak. W sytuacjach, gdzie jest to prawem dopuszczalne i gdzie można stosować pouczenia, policjanci je stosowali i nadal to robią.
W jaki sposób akurat taka forma protestu miała wpłynąć na decydentów?
W budżecie są zapisane wpływy z mandatów, co w mojej ocenie nie powinno mieć miejsca, bo to policjant indywidualnie ocenia, czy za dane wykroczenie wystarczy pouczenie, czy trzeba ukarać mandatem. Chcieliśmy pokazać, że stosując pouczenia, zakładanych wpływów nie będzie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień