Ks. Jacek Siepsiak SJ: Mniejsze dobro
Wielu narzeka, że musi głosować na mniejsze zło. Że nie ma takiej partii, która by reprezentowała w pełni ich oczekiwania. Ale czy to w ogóle możliwe?
Interes poszczególnego człowieka jest partykularny. Partia o programie skrojonym do tylko moich potrzeb ma znikome szanse na wygranie wyborów, a przez to na możliwość realizacji swoich obietnic. Stąd, chcemy czy nie, musimy oglądać się na koalicje. I rzeczywiście, obecnie w Polsce wszystkie ugrupowania mające szanse na przekroczenie progu wyborczego to są koalicje.
Ja osobiście wolę system wyborczy australijski, który jest tak skonstruowany, by zwycięska koalicja (przedwyborcza) miała zawsze większość parlamentarną.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień