Ks. Łukasz niesłusznie oskarżony o pedofilię wybacza internautom
Zbieżność imion i nazwisk może doprowadzić do fałszywych oskarżeń, życiowej katastrofy, a na pewno wielu przykrości. Tak się stało w przypadku księdza Łukasza, wikarego z jednej z oświęcimskich parafii, który niesłusznie został oskarżony o pedofilię. Takiego czynu dopuścił się przed ośmiu laty ksiądz spod Jordanowa, który nosi to samo imię i nazwisko.
Na stronie Wykop.pl oraz na fanpage’u „Seks pod sutanną”, pojawiła się informacja, że ksiądz Łukasz z Oświęcimia, jest pedofilem, osądzonym i skazanym za przestępstwo seksualne. Autorzy serwisu obok informacji zamieścili również zdjęcie duchownego. Okazało się, że dokonali okrutnej pomyłki. Sprawą zajęli się już prawnicy.
To nie ten ksiądz Łukasz K.
Faktycznie, w 2010 r. Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej skazał księdza Łukasza K. za molestowanie 13-letniej dziewczynki, na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata i rok zakazu pracy jako katecheta, nauczyciel i opiekun młodzieży, ale to nie był ten ksiądz z Oświęcimia. To wikary ze wsi koło Jordanowa (archidiecezja krakowska). Decyzją sądu miał też zapłacić dwa tysiące złotych grzywny oraz 15 tys. zł jako naprawienie szkody na rzecz pokrzywdzonej.
W dalszej części tekstu przeczytasz o:
- - fali hejtu jaka wylała się na księdza po publikacji na Wykopie
- - jaka była prawda?
- - jak przeprosili winowajcy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień