Porywał tłumy. Zarażał entuzjazmem. Tak jak ksiądz Jerzy Popiełuszko stawał w obronie represjonowanych robotników, pomagał prześladowanym, odprawiał msze za ojczyznę. I to się komunistom nie podobało. 30 lat temu, 30 stycznia 1989 r. zginął w pożarze swego mieszkania.
Ksiądz Stanisław Suchowolec w parafii pod wezwaniem Niepokalanego Serca Maryi na osiedlu Dojlidy pracował od lipca 1986 r. Wcześniej (po otrzymaniu święceń kapłańskich w czerwcu 1983 r. był wikariuszem parafii pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli, skąd pochodził ks. Jerzy Popiełuszko. Jak opowiadali jego przyjaciele, żartował, że to znak, że on Suchowolec trafił do Suchowoli.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień