Fot. Archiwum Nalepka kwestarska propagująca na ziemi gorlickiej obchody imienin Józefa Piłsudskiego na ziemi gorlickiej
Nie przez wszystkich mieszkańców Gorlickiego Józef Piłsudski został okrzyknięty bohaterem. Mimo to większość gorliczan bardzo ceniła Komendanta i... świętowała jego imieniny.
- Nie znam się na polityce, wojnie i wojsku i na tym, co pan robi, ale musi być Pan Czarodziejem, bo nauczył Pan mojego Bolka posłuszeństwa - te pamiętne słowa wypowiedziane w kwietniu 1916 r. przez Józefę Długo-szowską matkę Wieniawy do Józefa Piłsudskiego dały początek legendzie i zachwytowi graniczącemu z uwielbieniem dla Komendanta na ziemi gorlickiej.
Początek legendy
Decydującą rolę w tworzeniu się legendy Józefa Piłsudskiego na ziemi gorlickiej ogrywali jego dawni podkomendni, a w szczególności jego adiutant Bolesława Wieniawa-Długoszowski z Bobowej.
- Wzajemna sympatia połączona z uwielbieniem Piłsudskiego przez Wieniawę, to coś, co można nazwać wspólnotą psychiczną, doprowadzają do bardzo bliskiego, dotyczącego także płaszczyzny prywatnej zbliżenia ich obu mimo różnicy wieku oraz stanowiska - pisze Jacek Majchrowski w książce ,,Ulubieniec Cezara”.
Wynikiem tej zażyłości była wizyta Komendanta Józefa Piłsudskiego z żoną Marią w Bobowej w majątku rodziny Długoszowskich w okresie Świąt Wielkanocnych w 1916 r.
W czasie tego prawie miesięcznego pobytu Piłsudski wypoczywał i nabierał sił po chorobie. Następna wizyta w Bobowej miała miejsce podobno dopiero w przededniu bitwy warszawskiej w 1920 r., kiedy to w drodze do Puław odwiedził Piłsudski przebywające w Bobowej z matką Aleksandrą Szczerbińską córki Wandę i Jagodę.
Zwolennicy Komendanta
W dalszej części tekstu dowiesz się:
- jak rozwijała się działalność zwolenników Piłsudskiego?
- jak obchodzono imieniny marszałka?
- jak uczczono śmierć "Dziadka"?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień