Książka na receptę - recepta na sukces. Stowarzyszenie Pro Salute chce, by wolontariusze czytali w szpitalach dzieciom
20 minut czytania dziennie potrafi zdziałać cuda. O tym są przekonani członkowie Stowarzyszenia Pro Salute. I już robią wszystko, by dzieciaki z oddziału rehabilitacji UMB, którym się opiekują, miały te 20 minut zapewnione. Regały z książkami już w szpitalu stoją. Teraz szukają wolontariuszy i szykują im szkolenia. No i chcą, by inne oddziały i inne szpitale włączały się do akcji.
Regały na oddziale rehabilitacji Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego już stoją. Książki na nich pochodzą z poprzednich akcji, które organizowało stowarzyszenie Pro Salute. To bajki, baśnie, kolorowo ilustrowane wierszyki, a nawet dłuższe opowieści. Oczywiście, potrzeba więcej i bardziej różnorodnych. Nie muszą być nowe, ważne tylko, by były w dobrym stanie i - co najważniejsze - ciekawe.
Na razie, z tych, co są, mogą korzystać mali pacjenci oddziału rehabilitacji i ich rodzice.
- Zasada jest taka, że każdy bierze, co chce. Ważne tylko, by książkę zwrócić z powrotem. Albo zatrzymać, jeśli bardzo się spodoba. Ale wtedy w zamian przynieść coś innego z domowej biblioteczki - mówi Elżbieta Krajewska-Kułak, szefowa stowarzyszenia Pro Salute.
Samodzielnie z książek będzie można korzystać cały czas. Ale już niedługo nie będą ich czytać tylko dzieci i ich rodzice. Bo Pro Salute włącza się do projektu „Książka na receptę. Recepta na sukces”, organizowanego przez Fundację Powszechnego Czytania.
Ale to nie wszystko. Już od września książki będą czytać dzieciom z Kliniki Rehabilitacji Dziecięcej UMB Wolontariusze Stowarzyszenia Pro Salute oraz dzieci z szkół współpracujących ze Stowarzyszeniem. A za niecałe trzy tygodnie szykowane jest szkolenie pielęgniarek i położnych oddziałów noworodkowych i dziecięcych w zakresie celu i zasad przeprowadzenia akcji w ich oddziałach.
Na zaczarowanym patio już bawią się dzieciaki. A w planach - remont szpitalnych korytarzy
- Od drugiej połowy września przeszkolone pielęgniarki będą mogły organizować akcje Książka na receptę na swoich oddziałach, jako koordynatorzy akcji - mówi prof. Krajewska-Kułak.
Oczywiście, czytać może nie tylko personel szpitalny. Dlatego na początku października będzie prowadzony nabór i szkolenie studentów UMB chętnych do udziału w akcji i ich włączenie w czytanie książek. W akcję mają też zostać włączeni studenci Uniwersytetu Zdrowego Seniora.
- To ważne, by czytać dzieciom. Codzienne głośne czytanie dzieciom oraz rozmowa z nimi, to niezbywalny fundament dla ich stabilności emocjonalnej, kompetencji społecznych i rozwoju intelektualnego. Wykazano bowiem, że dziecko, które polubi czytanie – ma w życiu większe szanse oraz że czytanie na głos dziecku niweluje różnice rozwojowe między dziećmi: emocjonalne, intelektualne i społeczne - przekonuje Elżbieta Krajewska-Kułak.
Pomaganie pozwala poczuć, że jest się komuś potrzebnym
Bo dzieci, którym się czyta, mają lepsze kompetencje językowe, ich rozwój językowy jest szybszy, prędzej rozwijają kompetencje społeczne, umiejętność zabawy, mają większą zdolność skupienia uwagi i szybciej osiągają gotowość szkolną.
- Warto czytać dzieciom jeszcze w czasie, gdy znajdują się w maminym brzuchu, bowiem już od czwartego miesiąca życia płodowego odbiera się dźwięki z otoczenia, natomiast w trzecim trymestrze ciąży zmysł słuchu jest już bardzo dobrze rozwinięty. Już od 24. tygodnia maluszek rozpoznaje głos matki i buduje więź słuchową. Dziecko co prawda nie rozumie słów, ale rozpoznaje głos rodzica i potrafi odczytywać towarzyszące mu emocje. I choć początkowo takie czytanie dzieciom jeszcze nienarodzonym może wydawać się dość niecodzienne, rodzic szybko się do tego przyzwyczai. Dziecko, już po narodzinach, rozpozna głos rodzica i będzie czuć się bezpiecznie. Niemowlę, które już w życiu płodowym słuchało konkretnych bajek, już po narodzinach będzie preferowało właśnie te, które "zna" już z pobytu w brzuchu mamy. Wszystko dzięki pamięci prenatalnej, pozwalającej również na zapamiętanie kołysanek i piosenek - uśmiecha się pani profesor.