Miasto chce walczyć ze smogiem, być czystym i zielonym. To dlatego zachęca do kupowania ekologicznych aut. Sposób nie wszystkim się podoba
Zielona Góra znana jest z proekologicznych działań. Między innymi za sprawą Uniwersytetu Zielonogórskiego, a właściwie jego pracowników i studentów. Mieliśmy okazję poznać samochód na prąd, motocykl, bus... Absolwenci UZ zakładają firmy i produkują ładowarki do aut na prąd. Miasto zamierza wymienić wszystkie autobusy MZK na elektryczne i hybrydowe. Prezydent uważa, że warto też zachęcać mieszkańców, by także decydowali się na podobne zakupy. Dlatego na wtorkowej sesji pojawił się projekt uchwały, na mocy którejj właściciele samochodów elektrycznych lub hybrydowych mieliby dużą zniżkę. Roczny abonament za parkowanie w strefie płatnego parkowania kosztowałby tylko 1 zł.. Rozgorzała dyskusja. Nie wszystkim ten pomysł przypadł do gustu.
- To ma być zachęta dla innych? Właściciele aut, które kosztują 100 tys. zł mają mieć jeszcze ulgę? - pytał Andrzej Brachmański (Zielona Razem). - Nikt nie kupi auta dla zniżek, ale po to, żeby być na topie. Rozumiem ulgi dla ubogich, ale dla bogatych?
Jacek Budziński (PiS) przypomniał, że strefę płatnego parkowania tworzono po to, by zwiększyć rotację aut na parkingach. A jak wiadomo ich brakuje.
Wątpliwości miał także Kazimierz Łatwiński (PiS). Jego zdaniem aut na prąd będzie przybywać. Właściciele będą mogli zostawiać samochody na parkingu na cały dzień. W ten sposób będą blokować miejsca innym.
Innego zdania był Robert Górski (Zielona Razem) , który uważa, że problem smogu w mieście w dużej mierze związany jest u nas z motoryzacją. Dlatego sygnał ze strony miasta, że w różny sposób popiera pojazdy ekologicznej jest bardzo ważny.
- Macie pretensje, że miasto nic nie robi ze smogiem, a jak coś robi, to krytykujecie - zwrócił się do kolegów R. Górski. Wiceprezydent Dariusz Lesicki przypomniał, że taką uchwałę radni już przegłosowali wcześniej, ale cofnął ją wojewoda. Po poprawce znów trafiła na sesję. Dlaczego więc nagle radni zmieniają zdanie?
- Auta elektryczne są coraz tańsze. Można je już kupić od 35 tys. zł, więc nie są tylko dla najbogatszych - tłumaczył prezydent Janusz Kubicki. - Niemcy zapowiadają, że w 2030 roku nie będą mieć już na ulicach samochodów spalinowych.
Prezydent podkreśla, ż e nie obawia się blokowania miejsc.
- Czy myślicie, że ktoś specjalnie będzie zostawiał auto na cały dzień w centrum i pójdzie sobie do domu? - pytał prezydent i wyjaśniał, że uchwała ma pokazać, iż miastu zależy na jakości powietrza...
Dodaje, że obecnie na 100 tysięcy zarejestrowanych aut w mieście, elektrycznych jest osiem, a hybrydowych 185. W ostatnim roku w Winnym Grodzie przybyło 17 tysięcy samochodów.
Gdy okaże się, że tych aut na prąd będzie dużo, dużo więcej, wtedy można będzie zmienić uchwałę rady. Na razie ma pokazać, że pojazdy ekologiczne są tu mile widziane.
Zalety pojazdów na napęd hybrydowy to niskie zużycia paliwa, emisji gazów cieplarnianych i szkodliwych spalin, dobre osiągi i zmniejszenie poziomu hałasu. Pojazdy elektryczne to czyste ekologicznie źródło transportu w komunikacji miejskiej. Auta z napędem wodorowym nie wydzielają żadnych szkodliwych substancji.