Kto popełnia grzech z Trybunałem Konstytucyjnym? [SONDA]
Sejm jest po wyborze pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zrobił to w gorącej atmosferze.
To był niezwykle gorący tydzień w Sejmie. Wszystko za sprawą wyboru pięciorga nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zostali oni powołani głosami posłów PiS. Ta mającą większość w Sejmie partia nie zgadzała się bowiem z poprzednim wyborem sędziów, do którego przy Wiejskiej doszło 8 października. Zdaniem PiS rządząca wtedy koalicja PO-PSL zrobiła to, łamiąc konstytucję.
Czterech z pięciorga nowych sędziów jest już po zaprzysiężeniu. Stało się to w Pałacu Prezydenckim po północy ze środy na czwartek. Ślubowanie złożyli: Henryk Cioch, Lech Morawski (najstarszy z całej piątki, ma 66 lat), Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski (najmłodszy, 45 lat). Mogli to zrobić, bo sędziom Trybunału, na miejsce których zostali wybrani, minęła już kadencja. Julia Przyłębska zrobi to po 8 grudnia (jednemu sędziemu kadencja mija właśnie w najbliższy wtorek).
Zaprzysiężenie nastąpiło kilka godzin po wyborze, do którego doszło w środowy wieczór. Obrady były bardzo burzliwe, przebiegały wśród okrzyków: „Konstytucja!”, „Komuchy!”. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński kilka razy odbierał posłom głos, konieczne były przerwy. Zdaniem komentatorów był to jeden z najgorętszych dni w polskim parlamencie od wielu lat. Kwestia wyboru sędziów zdominowała posiedzenie Sejmu. Kompletnie umknęły przez nią inne sprawy, które znalazły się w programie obrad, m.in. podwyższenie do 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku, refundowanie leków przepisywanych w zależności od stanu zdrowia pacjenta czy włączenie służby celnej do systemu emerytur mundurowych.
- Trybunał poprzednio został wybrany niekonstytucyjnie. Nie jestem ekspertem od konstytucji, ale państwo to stwierdzacie, mówiąc, że dwóch sędziów było wybranych niekonstytucyjnie - mówił Kornel Morawiecki, poseł Kukiz’15, m.in. do Rafała Grupińskiego i Grzegorza Schetyny z PO (ten ostatni kilka dni wcześniej sam przyznawał, że Platforma popełniła błąd przy wyborze dwóch z poprzednich pięciu sędziów).
- Myśmy łamali prawo, ale prawo stanu wojennego - odpowiadał mu Grupiński.
Gdy trwały głosowania, przed Sejmem demonstrowali zwolennicy i przeciwnicy zmian w Trybunale Konstytucyjnym. W sprawie wyboru sędziów zrobiło się gorąco już w listopadzie, a emocje zaczęły rosnąć od wtorku. Ugrupowania opozycyjne zaproponowały wtedy wypracowanie kompromisu. Dzień później, gdy sprawa Trybunału została poruszona na komisji sprawiedliwości, PiS - po dwóch pytaniach PO - zamknął dyskusję.
- Grzech pierworodny popełniła PO. Zmiany wprowadzała po cichu, a inne ugrupowania tego nie zauważały. Teraz można mieć jedynie pretensje do formy, w jakiej nowych sędziów powołuje PiS - komentuje wydarzenia w Sejmie politolog Piotr Klatta z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Gorzowie.
Sonda „Gazety Lubuskiej”: Jak oceniasz to, co w ostatnich dniach dzieje się w Sejmie?