Kto powalczy z prezydentem? W PiS nadal trwa rywalizacja
W ostatnich tygodniach poznańscy posłowie PiS są bardzo aktywni, w tym czasie milczał Tadeusz Zysk, potencjalny kandydat na prezydenta miasta.
Teoretycznie wszystko już wiadomo - to Tadeusz Zysk ma powalczyć z Jackiem Jaśkowiakiem w kolejnych wyborach samorządowych o fotel prezydenta Poznania. W samym PiS mimo wszystko nadal trwa rywalizacja o względy Jarosława Kaczyńskiego i kierownictwa partii.
Zysk, Szynkowski vel Sęk czy Wróblewski?
- U nas wszystko jest możliwe, dlatego przekreślanie szans Bartłomieja Wróblewskiego i Szymona Szynkowskiego vel Sęka można uznać za pochopne
- twierdzi jeden z wielkopolskich działaczy PiS. Zwraca też uwagę, że w ostatnich tygodniach aktywność dwóch młodych parlamentarzystów z Poznania bardzo wzrosła. - Szynkowski vel Sęk często zabiera głos w sprawie uchodźców, odczytał też list od prezesa podczas uroczystości z okazji rocznicy Czerwca. Z kolei Bartek wyszedł z mocno medialnym pomysł stworzenia hali sportowej - tłumaczy polityk. W tym czasie milczał Tadeusz Zysk.
Tadeusz Dziuba, szef poznańskich struktur PiS podkreśla, iż jedyną osobą, która została zaproponowana jako kandydat stronnictwa na prezydenta Poznania, jest Tadeusz Zysk.
- Zarząd okręgowy dyskutował o tym od listopada ubiegłego roku do stycznia tego roku, podejmując jednomyślną i jednogłośną uchwałę stawiającą na dr. Zyska. Wszelkie doniesienia dotyczące innych kandydatur są element podwórkowego folkloru politycznego - tłumaczy parlamentarzysta. Zgodnie ze statutem PiS kandydat musi być jednak zatwierdzony jeszcze przez komitet polityczny. - Nastąpi to zapewne późną jesienią - dodaje Tadeusz Dziuba. Czy dojdzie do zmian? - Obecnie nic na ten temat nie można powiedzieć - stwierdza poseł.
Tadeusz Zysk przeciwko hali w miejscu stadionu Szyca
- Cóż innego może powiedzieć poseł Dziuba, skoro od początku wspierał Tadeusza Zyska? W Warszawie promowanie tej kandydatury uznano za przedwczesne - zdradza nam inny z wielkopolskich polityków PiS.
Nie jest tajemnicą, że między szefem poznańskich struktur, T. Zyskiem a B. Wróblewskim istnieje konflikt. Także ostatnio jego inicjatywa dotycząca powstania hali sportowo-widowiskowej na miejscu stadionu E. Szyca nie zyskała poklasku w partii. Została też odebrana jako element kampanii wyborczej.
- Pomysł oceniam jako głupi. To miejsce na zieleń, a nie halę
- stwierdza T. Zysk. - W przeciwieństwie do innych nie jestem samozwańczym kandydatem, ponieważ to PiS przyszedł do mnie z taką propozycją, a nie na odwrót. W tej chwili nie widzę zagrożenia, mam poparcie miejscowych działaczy - zapewnia poznański przedsiębiorca.
Z kolei B. Wróblewski broni się, iż jego pomysł jest niezależny od tego, kto zostanie kandydatem.
- Uważam, że budowę hali warto wspierać ponad podziałami. Pozostaje przy stanowisku, iż dyskusja o tym, kto będzie rywalizował z Jackiem Jaśkowiakiem jest przedwczesna
- tłumaczy parlamentarzysta.
W PiS mówi się, że najbardziej na tym wewnątrzpartyjnym konflikcie może zyskać Szymon Szynkowski vel Sęk, który został lokalnym koordynatorem formacji, mającym przygotować poznańskie struktury PiS do wyborów samorządowych. - Poczekajmy na decyzję komitetu politycznego - mówi były poznański radny.