Kto się boi grypy, ten się szczepi
Z płatnej profilaktyki korzystają zwykle młodzi, ciężko pracujący ludzie. Seniorzy szczepią się przeciwko grypie wtedy, gdy są organizowane dla nich bezpłatne akcje.
Bezpłatne szczepionki przeciw grypie dla osób w wieku 65 plus w tym roku w wielu poradniach skończyły się pierwszego dnia akcji. Z obserwacji pracowników przychodni wynika, że seniorzy, którym nie udało się w ten sposób zaszczepić, nie kupią leku z własnej kieszeni.
- Z powodów finansowych rezygnują z takiego zabezpieczenia się przed grypą - mówi Renata Kałużna, dyrektor administracyjna w jednej z większych w Łodzi poradni lekarzy rodzinnych przy ul. Kopcińskiego. - Odpłatnie szczepią się co sezon głównie ludzie młodzi, pracujący.
Ze statystyk wynika, że w poprzednim sezonie grypowym zaszczepiło się tylko 3,4 proc. populacji. Rekordową wyszcze-pialność przeciwko grypie odnotowano w 2005 r, kiedy to z tej formy profilaktyki skorzystało 8,6 proc. ludności. W kolejnych latach ta liczba się zmniejszała, co - zdaniem lekarzy - ma związek z aktywnością ruchów antyszczepionkowych. To ogromny błąd, bo grypa to choroba, której powikłania mogą być śmiertelne. Szczególnie dla osób starszych, z obniżona odpornością, pacjentów po udarach mózgu i zawałach mięśnia sercowego. W tym roku w aptekach są dwie szczepionki, w cenach ok. 33 zł i 52 zł.
Wiele osób jest przekonanych, że skoro wzmacnia naturalną odporność, to szczepić się nie musi.
65-letni Zbigniew Ulatowski, od 20 lat nie chorował na infekcje paragrypowe. Twierdzi, że to zasługa balsamu jerozolimskiego, który kupuje od zakonników i pije codziennie od wczesnej jesieni do późnej wiosny.
- Nigdy się nie szczepiłem i nie chorowałem - podkreśla.