Kto szuka miejsca na przyjęcie komunijne na ostatnią chwilę, nie ma na co liczyć
Zbliża się okres komunijny. W restauracjach niemal nie ma już wolnych terminów. Restauratorzy zauważają, że na stołach króluje tradycja. Popularny jest też catering.
W tym roku komunie będą się odbywać głównie w niedziele 7, 14, 21 i 28 maja, a także w soboty. Coraz częściej ostatnie uroczystości planowane są jeszcze na początek czerwca. Dla rodziców dużym wyzwaniem jest zwykle organizacja przyjęcia dla rodziny. Kto ma nadzieję, że na ostatnią chwilę uda mu się znaleźć restaurację z wolnymi terminami, szybko może się przeliczyć. Z tymi może być problem nawet na... trzy lata w przód.
- W tym roku terminów już nie ma, rezerwacje na przyjęcia komunijne sięgają 2018 roku. A ludzie już pytają o terminy w 2019... Taką imprezę dobrze jest planować dwa lata wcześniej - mówi nam menedżer restauracji Maltanka, mieszczącej się przy ul. Warszawskiej, niedaleko kościoła św. Jana Jerozolimskiego. Jednak to nie bliskość kościoła decyduje o zainteresowaniu jakim cieszy się restauracja.
- W danym kościele terminy komunii są zwykle dwa. Ale ruch jest przez cały maj, ludzie przyjeżdżają z całego Poznania
- zdradza nasz rozmówca.
Miejsc na ten rok nie ma także w restauracji Na Wspólnej, mieszczącej się na Wildzie. Są jednak jeszcze ostatnie terminy na przyszły rok. Właściciele szacują jednak, że skończą się w ciągu najbliższego miesiąca.
- Pierwsza tegoroczna komunia odbyła się u nas w Wielki Czwartek, a kolejna będzie 30 kwietnia. Jest jedna parafia, która organizuje je wcześniej. Jednak jeśli chodzi o miejsca na ten rok, to już ich nie ma. W przyszłym są jeszcze pojedyncze terminy, a 2019 powoli się zapełnia - tłumaczy Agnieszka Przybył z restauracji Zagroda Bamberska. I dodaje, że najpopularniejsze terminy na przyjęcia to drugi i trzeci majowy weekend.
Jeden wolny termin został jeszcze w restauracji Impresja. - To 7 maja. Poza tym trzy pierwsze rezerwacje mamy już nawet na 2020 rok - mówi Marta Brętkowska z Impresji.
Niektórzy restauratorzy zauważają, że organizacja przyjęcia komunijnego bywa trudniejsza, niż... wesela. Terminy są tu bowiem jasno określone.
A co jest popularne na stołach? Okazuje się, że niewiele się zmienia. - Tradycja na stole ciągle obowiązuje. De volaille, zraz, kotlet schabowy, kieszonka drobiowa to podstawy. Kiedyś proponowaliśmy np. polędwiczki, ale organizatorzy obawiali się, czy goście będą do nich przekonani - wspomina Marta Brętkowska.
Potwierdza to także Magdalena Brycka-Nowak z Restauracji Wiedeńskiej:
- Kiedy poda się półmisek z różnymi rodzajami mięs, a goście mają wybór, to bardziej im się to podoba. Byłam na komunii, gdzie podawane było jedzenie zgodne z obecnymi trendami. Goście mieli mały niedosyt, bo nie mieli alternatywy.
Jednak czasem restauracje obok tradycyjnych potraw starają się przekonać gości do czegoś nowego. Tak jest choćby Pod Szczęśliwą 13, przy placu Kolegiackim.
- Maj to miesiąc w którym królują szparagi. Podajemy je w różnych odsłonach, często również na komuniach. Ale na pierwszym miejscu jest zdanie klienta. Tradycyjna kuchnia to nasza mocna strona, a że jestem elastyczny, to postaram się zrobić każde zamówione danie - zapewnia Michał Masztalerz z Pod Szczęśliwą 13.
Tak jak unikamy wariacji w menu, tak coraz większą wagę przykłada się do wystroju.- Goście chcą określone kwiaty, kolorystykę, często szukają intymnej atmosfery i pytają o możliwość rezerwacji całej restauracji na wyłączność. Tego ostatniego nie możemy im zapewnić, ale każde pozostałe życzenia staramy się spełnić - mówi Agnieszka Przybył.
Różne warianty wystroju przygotowano także w Impresji:
- Niektórzy goście wolą, żeby było więcej białego lub złotego koloru, kwiatów i delikatnych akcentów. Oferujemy wystrój bardziej tradycyjny i taki dla dziewczynki lub chłopca. Wtedy dominuje odpowiednio kolor różowy, czy niebieski
- wymienia Marta Brętkowska.
Coraz częściej rodzice rok lub dwa wcześniej rezerwują termin w restauracji, a do niego dostosowują w jakiej parafii dziecko pójdzie do komunii. Odchodzi się też od przyjęć zwieńczonych kolacją. Dominuje obiad z deserem. Koszt imprezy w każdej restauracji zależy od wybranego menu i waha się do 75 do nawet 150 zł od osoby.
- W tym roku dwa razy będziemy przygotowywać jedzenie na komunię „na wyjeździe”. Takich zapytań jest coraz więcej. Dużo osób chce uniknąć też gotowania, ale jeśli ma warunki to wyprawia przyjęcie w domu, ogrodzie. Nasi klienci zamawiają też jedzenie i odbierają w dniu uroczystości - zauważa Michał Masztalerz.
Rodzice często są też przywiązani do konkretnych wypieków. Pytają o możliwość przywiezienia własnego ciasta, wcześniej upieczonego lub takiego z ulubionej cukierni.