Kto wejdzie do Panteonu Górnośląskiego? To ciągle wielka niewiadoma
Panteon Górnośląski to nowa instytucja kultury, która powstanie w podziemiach katowickiej katedry. Podczas zwołanej wczoraj konferencji prasowej metropolita katowicki abp Wiktor Skworc przekonywał, że Panteon Górnośląski upamiętni najwybitniejsze postaci ostatniego stulecia, które tu żyły, tutaj przybyły z różnych kultur, różnych narodowości, ale pracowały dla dobra wspólnego naszej ziemi. Wszyscy jesteśmy dziedzicami ich pracy, czasem ofiary śmierci.
Przed tygodniem w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego został podpisany list intencyjny dotyczący powołania tej instytucji kultury w Katowicach, finansowanej i utrzymywanej wspólnie przez ministra kultury oraz władze samorządowe województwa śląskiego i miasta Katowic.
Projekt ma kosztować 40 mln zł i uświetnić setną rocznicę powrotu części Górnego Śląska do Polski w 2022 roku. Koszt zagospodarowania podziemi katedry na ten cel jest ogromny i - jak dodał Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego - może się zwiększyć lub zmniejszyć, bo wycena projektu jest z 2018 roku.
- Dobór postaci w jakimś sensie się dokonał i będzie dokonywał we współpracy z Uniwersytetem Śląskim - wyjaśnił abp Skworc, a właśnie ta lista zacnych ludzi Śląska, która ma zostać upamiętniona i trafić na multimedialną wystawę do podziemi katedry, budzi dzisiaj największe emocje. Historia Górnego Śląska jest mocno skomplikowana i wciąż ta właśnie przeszłość dzieli Ślązaków.
- Liczymy też na środki masowego przekazu, że nam pomogą w skompletowaniu tej grupy osób, które mają być eksponowane. Chcemy, żeby mieszkańcy regionu wskazali, kogo by tam widzieli - dodał abp Skworc.
Wędrówka po Panteonie Górnośląskim zakończy się wjazdem windą z podziemi na dach katedry, gdzie będzie punkt widokowy, z którego, przy dobrej pogodzie, można zobaczyć nawet Tatry.
Znamy już założenia Panteonu Górnośląskiego, który ma wypełnić podziemia katowickiej archikatedry. Jego wizualizację przygotowała krakowska „Fabryka Dekoracji”. Wynika z niej, że będzie to wystawa multimedialna pod ogólnym hasłem: Światło ze Śląska.
- W podziemiach katedry mamy 2150 m kw. i 18 tys. m sześc., jest to przestrzeń godna, gotowa do zagospodarowania, która nie była w sposób stały wykorzystywana - wyjaśnia proboszcz świątyni ks. Łukasz Gaweł. - Zachowana zostanie surowa struktura podziemi, przestrzenie żelbetonowe odpowiadające charakterowi budynku.
Wejście zaplanowano od strony ulicy Wita Stwosza. Zwiedzający przejdą przez salę multimedialną, która może też służyć na rauty. Będzie miejsce do czasowego upamiętnianie osób i cztery wielkie działy tematyczne, które zainaugurują laureaci nagród metropolitów katowickich: „Lux et Silesia”. Będzie przestrzeń dla ludzi nauki, kultury, sztuki, literatury, muzyki, sportu, miejsce dla społeczników, powstańców śląskich, ofiar totalitaryzmów. Padły już pierwsze nazwiska: kompozytorów Mikołaja Góreckiego, Wojciecha Kilara, himalaisty Jerzego Kukuczki. Domknie tę prezentację panteon ludzi Kościoła.
- Dobór postaci w jakimś sensie się dokonał i będzie dokonywał we współpracy z UŚ , by życiorysy, które tam się znajdą, były profesjonalnie przygotowane - wyjaśnił abp Skworc. Minister nauki przyznał grant na te opracowania naukowców z Wydziałów: Nauk Społecznych i Teologicznego UŚ. Kierownikiem grantu jest ks. prof. Henryk Olszar.
Abp Skworc już w 2013 roku wystosował w sprawie tego panteonu list do ówczesnego marszałka śląskiego i do dziś nie otrzymał odpowiedzi.
- Cieszę się, że ten projekt trafił na podatny grunt; strona rządowa i samorządowa zdecydowała się go realizować - mówił Jakub Chełstowski marszałek śląski i dodał, że technicznie to „trudny projekt”. Jego koszt, 40 mln zł, może się zmniejszyć lub zwiększyć.
Panteon nie będzie zamkniętą, skończoną przestrzenią, z czasem mają się w nim pojawiać kolejne nazwiska. Prezydent Katowic Maciej Krupa, przekonuje, że w tym miejscu, odkryjemy na nowo wiedzę o wielkich Ślązakach, którzy dbali o region i o polskość Śląska. - Często byli różnych religii, ale podejdziemy do tego w sposób ekumeniczny - mówił prezydent Krupa.