Kulinarne szlaki. To olej z lnu i z tradycji Polesia
W kresowej spiżarni olej lniany był podstawowym tłuszczem. I zajmował także poczesne miejsce w... apteczce
Pięćdziesiąt kilometrów od Żar leży Mycielin, niewielka miejscowość, która urzeka pięknym krajobrazem i zachwyca … olejem. Lniany, rzepakowy, rydzowy, a to wszystko dzięki Wandzie i Czesławowi Towpikom, którzy praktycznie od zawsze kochali len i wszystko co z nim związane.
– Mąż do tego, co robimy, podchodzi z wielką pasją. A o lnie mógłby opowiadać godzinami! – mówi Wanda Towpik.
W gospodarstwie rolnym państwa Towpików, które zajmuje blisko 38 hektarów produkuje się olej lniany najwyższej jakości. Hodują również zwierzęta. - Z 7 hektarów, które zajmuje uprawa lnu, staramy się wytłoczyć olej najlepszej jakości. Nasz olej posiada dużą zawartość kwasów tłuszczowych omega 3, dzięki czemu jest zdrowy i ma wartości lecznicze - mówi Czesław Towpik.
Olej lniany produkowany przez Towpików jest produktem tradycyjnym.
- Teściowie pochodzą z Polesia, gdzie kiedyś były tłocznie i tam produkowali olej. Jak przyjechali tutaj z rodzinnych stron, to w naszej gminie była kiedyś podobna tłocznia. Kiedyś chcieliśmy ją nawet odkupić jako zabytek, ale niestety się nie udało – opowiada W.Towpik.
Olej lniany jest tłuszczem o unikalnych i niezwykłych właściwościach. Zawiera do 90 proc. nienasyconych kwasów tłuszczowych, które regulują pracę układu krążenia, systemu immunologicznego i gospodarkę tłuszczową, między innymi obniżają zbyt wysoki poziom cholesterolu i trójglicerydów, zmniejszając w ten sposób ryzyko miażdżycy i zawału serca. Niezwykłość oleju lnianego polega jednak na tym, że zawiera rekordową ilość nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. W dodatku występują one w doskonałej proporcji w stosunku do niezbędnych kwasów Omega-6. Kwasy omega-3 występują rzadko i w małych ilościach w większości spożywanych przez nas olejach roślinnych. Olej ma swoje zastosowanie nie tylko kulinarne, ale również lecznicze. – Osoby, które są chore na nowotwory piją olej lniany, który jest bogaty w kwasy omega trzy, wtedy poprawiają się ich wyniki. Oprócz tego, gdy ktoś ma problemy skórne, olej lniany także pomaga – wyjaśnia W.Towpik.
Historia państwa Towpików narodziła się ponad 36 lat temu, kiedy młodzi małżonkowie ze sobą zamieszkali.
– Teściowie jeszcze na Polesiu uprawiali len, a gdy się tutaj przyprowadzili również się tym zajmowali. Wtedy prawie w każdym gospodarstwie rolnicy zajmowali się uprawą tej rośliny, ale tylko na włókno. My młóciliśmy nasiona i oddawaliśmy do skupu, ale co oni z nimi robili, to nie wiemy. Mój mąż nie potrafi żyć bez lnu i pewnego razu zaproponował mi, żebyśmy sami spróbowali tłoczyć olej – opowiada kobieta. Małżeństwo postanowiło zaryzykować i tak metodą prób i błędów sami zaczęli produkować olej. Czesław Towpik zadzwonił do Instytutu, a tam pracownicy poradzili mu, żeby uprawiał len tylko z polskiej odmiany szafir. – Siejemy tylko tą odmianę. Co trzy-cztery lata mąż kupuje nowe nasiona z instytutu. To jest taka roślina, że nie może być siana mniej niż pięć lat po sobie – mówi W.Towpik. - Startowaliśmy z areału dwóch, trzech hektarów. A teraz osiem okazuje się zbyt mało. Len to specyficzna w uprawie roślina. Nie potrzebuje nawożenia azotowego, ale za to wymaga zmianowania. Płodozmian przy tej uprawie jest bardzo ważny. Istotne jest odchwaszczenie, ale nie można przesadzić ze środkami chemicznymi. I oczywiście pogoda. Jeśli maj i czerwiec są deszczowe, to wiemy, że plony będą w porządku. Norma wysiewu lnu to jakieś 30 kilogramów na hektar...
Małżonkowie postanowili produkować olej we własnej tłoczni. Zaadaptowali jedno z pomieszczeń i tam powstało miejsce, gdzie powstaje olej. – Praktycznie od trzech lat produkujemy olej na większą skalę, w tym lniany, rzepakowy i rydzowy. Len zawsze był i jest jedną z ważniejszych roślin, którą uprawiamy w naszym gospodarstwie. Olej tłoczymy metodą tradycyjną, czyli na zimno, dzięki czemu ma wyjątkowe właściwości i smak. W naszej pracy stosujemy także zrównoważony system agrotechniki – mówi Cz. Towpik. - Naprawdę dobry jakościowo olej musi być produkowany na bieżąco, partiami, a nie w całości. Tak planujemy produkcję, aby nie było oleju starszego niż dwa tygodnie. Przechowywany może być jakieś trzy miesiące. Nasz trzymamy w specjalnych butelkach z filtrem UV i w chłodni w temperaturze 3 -10 stopni. Do jego dystrybucji mamy specjalne termiczne torby. Dlatego to pole do popisu dla gospodarstw - nie da się tego oleju produkować na skalę przemysłową.
Państwo Towpikowie mają na swoim koncie wiele sukcesów, a także wyjazdów na targi regionalnej żywności, także za granicą. – Nawet nasi zachodni sąsiedzi zachwycają się naszym olejem! – cieszy się pani Wanda. Kobieta przyznaje, że zainteresowanie ich produktem jest tak ogromne, że wydzwaniają osoby, które osobiście chciałyby odwiedzić gospodarstwo w Mycielinie i zobaczyć na własne oczy, jak to działa.
– Niedawno dzwoniła do mnie kobieta z Niemiec. Pytała, gdzie może kupić olej. Odpowiedziałam, że sprzedajemy nasz produkt tylko na targach jedzenia w różnych miastach, lub u nas na wsi. Była tak zachwycona, że chciała przyjechać i zostać kilka dni – przyznaje W. Towpik.
Mycielinianie przyznają, że nie potrafią już bez lnu żyć, że jest to ich największa pasja, którą przekazują innym, w butelkach, które dają radość i przede wszystkim zdrowie! I jak na każdym kroku zapewniają Towpikowie, najważniejsze to w taką produkcję wkładać serce.
- Koszmarnie byśmy się czuli, wiedząc, że ludzie traktują nasz olej jak lekarstwo, a my oferujemy im jakąś namiastkę - mówią. - Stąd, jak słyszymy, że ktoś kupił wielką maszynę, produkuje po tysiąc litrów i sprzedaje do Niemiec, to tylko gratulujemy. My wolimy nasz styl...
Spróbuj jak działa...
Jak dawkować?
Przyjmuje się, że na każdy kilogram masy ciała powinniśmy dostarczać 1 gram oleju dziennie. Najczęściej jednak - dorośli przez pierwsze trzy miesiące powinni przyjmować około czterech łyżek dziennie, później dwie, cztery łyżki. Leczniczo – sześć do ośmiu łyżek dziennie. Przyjmuje się, że dorosły człowiek powinien spożywać od dwóch do sześciu łyżek oleju lnianego dziennie. Trzeba jednak pamiętać, że olej lniany nie nadaje się do smażenia, ponieważ podczas obróbki termicznej znikają wszystkie jego właściwości. Dlatego podana dzienna dawka oleju powinna być spożywana na zimno. Zapotrzebowanie na kwasy omega -3 u dzieci i młodzieży, z racji rozwijającego się w tym wieku organizmu, jest większe niż u dorosłego. Zwiększenie dziennej dawki oleju nie powoduje tycia, gdyż jest naturalnym, niemodyfikowanym składnikiem.
Jak przechowywać?
Olej lniany zachowuje swoje właściwości jedynie wtedy, gdy jest świeży i właściwie przechowywany. Należy go przechowywać w temperaturze 5 do 10 st. C, w szczelnie zamkniętych, ciemnych, oryginalnych butelkach. Olej lniany należy chronić przed światłem. Sprzedaż wysyłkowa oleju lnianego odbywać się powinna w pojemnikach termicznych gwarantujących zachowanie odpowiedniej temperatury. Olej lniany, jak i wszystkie oleje zawierające wielonienasycone kwasy tłuszczowe, ulega szybkiemu jełczeniu i utlenianiu, co może powodować po spożyciu wytwarzanie wolnych rodników, które przyspieszają proces starzenia i osłabiają odporność...
Jaki olej jest dobry?
Dobry olej powinien być przechowywany w chłodnym pomieszczeniu bez dostępu światła i powietrza. Musi zawierać co najmniej 50 proc. kwasu tłuszczowego omega-3; Olej wysokolinolenowy musi być tłoczony na zimno, z nasion, które nie są modyfikowane; nie może być rafinowany; bez dodatku sztucznych składników, takich jak syntetyczna witamina E; musi być świeży – nie może stać dłużej niż trzy miesiące, a po otwarciu powinien być zużyty maksymalnie w ciągu miesiąca...
Na co pomaga?
Kwasy tłuszczowe omega-3 zawarte w oleju lnianym są cennym budulcem komórek organizmu i tkanki mózgowej. Odgrywają też ważną rolę w syntezie hormonów. Regularne stosowanie oleju lnianego korzystnie wpływa na cykl miesiączkowy, a u kobiet po 50. roku życia łagodzi objawy menopauzy. U mężczyzn olej lniany stosowany jest pomocniczo przy leczeniu przerostu prostaty. Wspomaga leczenie depresji, a przy uprawianiu sportu zwiększa wydolność organizmu i wytrzymałość. Wspomaga procesy trawienne i regeneruje błony śluzowe układy pokarmowego.
Olej lniany odżywia skórę – szczególnie polecany jest do skóry suchej, z objawami łuszczenia...
Nie tylko do picia...
Pasta z twarożku z dodatkiem oleju lnianego
- Twaróg półtłusty
- Twarożek kremowy ( typu Almette )
- Szczypiorek lub cebula, rzodkiewka itp.
- Olej lniany
Wszystkie składniki połączyć ze sobą. Pasta nadaje się na kanapki lub zamiast masła
Mus z owoców dla dzieci z olejem lnianym
- Banan
- Jabłko
- Olej lniany
Banana i jabłko obrać, pokroić na mniejsze kawałki. Zmiksować blenderem, gdy powstanie gładka masa, dolać olej lniany.
Sałatka z olejem lnianym
- Sałata lodowa
- Ogórek
- Szczypiorek
- Rzodkiewka
- Olej lniany
- Sól
- Pieprz
Sałatę umyć, wrzucić do miski. Pokroić ogórek, wkroić szczypiorek i rzodkiewkę. Na koniec doprawić olejem lnianym, solą i pieprzem.
Śledź z olejem lnianym
- Cebula
- Śledzie
- Sól
- Pieprz
- Łyżeczka miodu
- Sok z cytryny
- Olej lniany.
Cebulę pokroić w bardzo cienkie pół krążki, posypać solą. Później trzeba wycisnąć cały sok z cebuli. Do tak przygotowanej cebuli dodajemy łyżeczkę miodu, sok z cytryny i olej lniany. Tak przygotowaną marynatą pokryć śledzie.
Pieczone ziemniaki z pastą dr Budwig
- Ziemniaki,
- 250 g chudego twarogu
- 10 łyżek oleju lnianego
- 6 łyżek jogurtu naturalnego
- zioła do smaku, warzywa.
Ziemniaki w łupinach) starannie myjemy i gotujemy lub pieczemy. Twaróg, olej lniany i jogurt miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Ziemniaki kroimy w poprzek i „faszerujemy” taką pastą budwigową.