Po raz pierwszy policyjne poszukiwania kompletnie sparaliżowały na wiele godzin ulice Szczecina. - To standardowa procedura - tłumaczą funkcjonariusze, ale mało kogo to przekonuje.
Tak zakorkowanego Szczecina nie było nawet podczas największych imprez. W piątek od godz. 16 miasto stanęło. Przejechanie kilkuset metrów trwało kilkadziesiąt minut.
- Z ulicy Dąbrowskiego na ulicę Mieszka I jechaliśmy ponad 40 minut, co zwykle trwa minutę. Autobus był zaparowany, bo ludzie się denerwowali. - mówił nam jeden z pasażerów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień