Kupujesz telefon albo telewizor? Uważaj na dodatkową gwarancję
Lawinowo rośnie liczba skarg i wniosków o interwencje w sprawach przedłużonych gwarancji na sprzęt domowy.
Jeżeli w ostatnich latach kupowałeś telewizor, telefon, sprzęt agd to raczej na pewno byłeś przekonywany przez sprzedawcę o możliwości wykupienia dodatkowej gwarancji, np. na kolejne trzy lata. I nie licz na to, że sprzedawca robił to w interesie klientów.
Lawinowo rośnie liczba skarg na dodatkowe gwarancje
Z raportu Rzecznika Finansowego wynika, że sprzedawcy doskonale zarabiają na tzw. przedłużonych gwarancjach, które faktycznie są sprytnie ukrytymi polisami ubezpieczeniowymi. Dodatkowo, jak twierdzi rzecznik, z bardzo wysoką składką i niewielką ochroną.
- Jesteśmy zaniepokojeni praktykami ubezpieczycieli i sieci handlowych w tym obszarze, dlatego zdecydowaliśmy się zasygnalizować je w specjalnym raporcie. Nasze główne zarzuty dotyczą zarówno sposobu sprzedaży takich ubezpieczeń, jak i ich konstrukcji - twierdzi Aleksandra Wiktor, Rzecznik Finansowy.
To instytucja powołana do rozwiązywania sporów klientów z instytucjami finansowymi. O ile w 2009 r. do rzecznika wpłynęła tylko jedna skarga na tego typu ubezpieczenie, popularnie zwane przedłużoną gwarancją, o tyle w pierwszym półroczu 2016 r. takich wniosków było już 1291.
Rzecznik konsumenta: Przestrzegam przed tymi polisami
- Chciałem kupić lodówkę w sieciowym markecie agd w Przemyślu. Z żoną szybko wybraliśmy markę i model. Sprzedawca przez kilkanaście minut nalegał na wykupienie dodatkowej gwarancji. Tzn. do standardowych dwóch lat, proponował wykupienie kolejnych trzech. Niełatwo było się go pozbyć. Sprawiał wrażenie, że bardziej zależy mu na sprzedaży tej dodatkowej gwarancji niż lodówki - opowiada sytuację Tadeusz Niciołek z pow. przemyskiego.
Jaki jest problem z przedłużonymi gwarancjami? Taki, że takie dokumenty, w istocie polisy, nie podlegają przepisom o gwarancji, lecz dotyczą warunków zawartych w umowie o wykupienie polisy. A ta zazwyczaj ma wiele zastrzeżeń o braku odpowiedzialności ubezpieczyciela.
- Ja zawsze przestrzegam przed braniem tzw. przedłużonej gwarancji, bo jest to tylko wyciąganie dodatkowych pieniędzy. Z tego zysk mają sprzedawcy i firmy ubezpieczeniowe. To nowy produkt, który ma przysporzyć dodatkowych zysków - mówi Krzysztof Drabik, Miejski Rzecznik Praw Konsumenta w Przemyślu.
Dlaczego sieciom handlowym zależy na sprzedaży polis? Bo mają z nich dodatkowy zysk, nawet 70 proc. składki, często większy niż przy sprzedaży sprzętu.