KZK GOP to stajnia Augiasza. Wnioski po kontroli NIK są druzgocące [DOKUMENT PDF]
Wnioski po kontroli NIK w sprawie KZK GOP są druzgocące. Przetargi ustawiane pod konkretnych przewoźników, opłacanie zajęć sportowych dla pracowników z publicznych pieniędzy, sprzedaż w autobusach jedynie najdroższych biletów, nieterminowe udzielanie odpowiedzi na skargi pasażerów oraz błędy w przygotowaniu specyfikacji zamówienia na projekt Śląskiej Karty Usług Publicznych i Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej – to tylko cześć zarzutów jakie Najwyższa Izba Kontroli wysunęła pod adresem KZK GOP. Zakończona właśnie kontrola nie pozostawia na Związku suchej nitki, a NIK zapowiada, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy.
Najwyższe Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w KZK GOP, organizatora komunikacji. Wnioski po kontroli NIK w sprawie KZK GOP są druzgocące.
AKTUALIZACJA:
KZK GOP odpiera zarzuty NIK. Ustawiane przetargi? Skądże, po prostu nie ma chętnych
- Zamierzamy skierować zawiadomienie do Rzecznika Finansów Publicznych – mówi Przemysław Witek, rzecznik katowickiej delegatury NIK. Jak można nieoficjalnie usłyszeć to, co zastali kontrolerzy sprawdzający działalność KZK GOP w latach 2010 – 2014 zasługuje jedynie na miano „stajni Augiasza”.
Najpoważniejszym zarzutem jest ten o prowadzenie przetargów na wykonywanie przewozów w sposób utrudniający uczciwą konkurencję. Zdaniem NIK specyfikacja tych postępowań była przygotowywana tak, że w praktyce warunki przetargu mogły spełnić jedynie spółki komunalne należące do gmin tworzących KZK GOP. Najbardziej jaskrawym przykładem takiej polityki był przetarg z 2013 roku na obsługę 181 linii autobusowych.
"Nie dopuszczono jednak w tym postępowaniu możliwości składania ofert wariantowych lub częściowych, zobowiązując równocześnie wykonawcę - wg opisu przedmiotu zamówienia - do dysponowania 611 autobusami" – zwraca uwagę NIK i wskazuje, że "zastosowane rozwiązanie w sposób oczywisty preferowało jedynego wykonawcę jaki zgłosił się do tego postępowania przetargowego" tj. konsorcjum PKM Gliwice, PKM Katowice i PKM Sosnowiec.
KLIKNIJ I ZOBACZ CAŁY DOKUMENT:
WYSTĄPIOENIE POKONTROLNE NAJWYŻSZEJ IZBY KONTROLI WS. KZK GOP
Kontrola wykazała ponadto, że w trakcie przetargów Związek nie stawiał przewoźnikom – mówiąc eufemistycznie – zbyt wygórowanych warunków co do jakości taboru. W trzech przetargach z lat 2009 – 2010 względem ponad połowy taboru dopuszczalny wiek wynosił nawet 30 lat, zaś wobec 546 autobusów jedynie 212 miało mieć niską podłogę. W ostatnim z badanych przetargów wobec żadnego z 611 autobusów nie postawiono warunku, aby był fabrycznie nowy, zaś 357 nie wprowadzono żadnego kryterium wieku.
Ponadto dopuszczono pojazdy wysokopodłogowe (np. Ikarusy), a klimatyzację całego pojazdu wymagano w przypadku 35 autobusów.
"KZK GOP przedkładał interes społek komunalnych nad prawem pasażerów do odpowiedniego standardu świadczonych usług. Tym samym KZK GOP działał wbrew swojej strategii działania na lata 2008 -2020, w której jednym z zadań miało być dążenie do poprawiania standardu i bezpieczeństwa obsługi" – podsumowuje NIK.
To jednak nie wszystko. Kontrola wykazała, że KZK GOP wynajmował hale sportowe, podpisał umowy z trenerami organizującymi i przeprowadzającymi zajęcia sportowe (trener fitness i organizator zajęć) oraz ubezpieczył pracowników od następstw nieszczęśliwych wypadków w trakcie zajęć. Rzecz w tym jednak, że finansował to ze środków przeznaczonych na zadania własne, co było niezgodne ze statutem Związku.
NIK wytknął również błędy przy pracach nad Śląską Kartą Usług Publicznych (np. wskazanie wykonawcy inwestycji zbyt małego pomieszczenia na serwerownię, co doprowadziło do poślizgu już na samym początku prac) I Systeme Dynamicznej Informacji Pasażerskie, a także udzielanie kancelarii prawnej zamówienia z wolnej ręki. Wytknął także fakt, że w autobusach sprzedawane są przez kierowcę wyłącznie najdroższe bilety.
"Stosując taką formę sprzedaży biletów przez kierujących pojazdami KZK GOP ograniczył możliwość dokonania przez pasażerów wyboru nominału kupowanego biletu, w cenie adekwatnej do ich potrzeb" – stwierdzają inspektorzy.
Ich zdaniem taka forma sprzedaży biletów nie może być traktowana jedynie jako uzupełnienie sprzedaży stacjonarnej, w sytuacji gdy jeden automat biletowy przypadał na 24 przystanki komunikacji miejskiej (a tak było jeszcze w roku 2013).
*Miss Studniówki 2015 ZDJĘCIA Najpiękniejsze dziewczyny studniówki
*Abonament RTV 2015 droższy! [ILE WYNOSI ABONAMENT + ZWOLNIENIA] Kto nie musi płacić abonamentu?
*Poszukiwani przestępcy z woj. śląskiego. Czy widziałeś te osoby? [TOPLISTA POSZUKIWANYCH]
*Aneta Zając nago w Playboyu [PIKANTNE ZDJĘCIA + WIDEO]
*Strajk w JSW? Będzie głośniej niż w Kompanii Węglowej! - ostrzegają górnicy
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku