Laba, ale nie dla juniorek
W Gorzowie wolne mają tylko seniorki. Tak poza tym praca wre na całego. M.in. młodzież pełną parą szykuje się do eliminacji mistrzostw Polski.
Brak awansu do play offu i jednoczesne anulowanie drugiego etapu o utrzymanie w ekstraklasie sprawiły, że spora grupa zawodniczek KSSSE AZS PWSZ ma obecnie wolne. Mowa o osobach z pierwszej drużyny, które będą odpoczywały do 18 bm. W tym czasie niektóre koszykarki m.in. wyleczą stare urazy, na co w trakcie rozgrywek nie zawsze mogły sobie pozwolić. Do zajęć wrócą za około trzy tygodnie i od tego momentu będą podnosiły swoje umiejętności podczas pracy indywidualnej. W większym gronie akademiczki spotkają się tradycyjnie dopiero w sierpniu, gdy po urlopach będą szykowały się do nowego sezonu.
Z naszym klubem pożegnały się m.in. zagraniczne zawodniczki
Mało prawdopodobne, by do nas jeszcze wróciły, a jeśli już, to na pewno nie w komplecie. Z trzech pozyskanych przed rozgrywkami koszykarek tylko Amerykanka Kelley Cain spełniła pokładane w niej nadzieje. Z kolei Cassandra Brown z Kanady sama skreśliła się niesportowym zachowaniem kilka dni po zakończeniu fazy zasadniczej (została zatrzymana przez policję i ukarana za jazdę po pijanemu). Do Stanów Zjednoczonych odleciała też Angel Goodrich. Ta ostatnia ma bowiem podpisany kontrakt z jednym z klubów WNBA i na drugiej półkuli rozpoczęła przygotowania do sezonu. Rozgrywająca KSSSE AZS PWSZ nie była typową „jedynką”, lecz bardziej „dwójką”, więc jej notowania w Gorzowie też nie są zbyt wysokie. Dlatego zapewne za kilka miesięcy jej miejsce zajmie ktoś inny.
Jakie nastroje panują w naszym klubie, skoro sezon zakończył się szybciej niż zakładano to jesienią?
Mimo wszystko nie najgorsze, choć drużyna zajęła dopiero dziesiąte miejsce na 12 ekip. Każdy z działaczy miał świadomość, że to był sezon na przetrwanie, więc trudno było wymagać fajerwerków od odmłodzonego składu. - W drugiej rundzie, gdyby doszła do skutku, chcieliśmy powalczyć o dziewiąte miejsce. Sportowo trudno być do końca zadowolonym, skoro to koniec rozgrywek dla naszego klubu. Plus jest taki, że zaoszczędzimy trochę pieniędzy - ocenił Dariusz Maciejewski, trener akademiczek.
Także występujące w pierwszej lidze rezerwy zakończyły już zmagania
.
W ostatnich kilku meczach wystąpiły zawodniczki z młodszych roczników, ponieważ celem było ogrywanie ich przed eliminacjami młodzieżowych mistrzostw Polski. Dlatego właśnie wolnego (poza świętami) nie dostały m.in. juniorki, które w weekend będą walczyły w naszej hali o awans do półfinałowego turnieju mistrzostw Polski do 20 lat.
Choć to dopiero ćwierćfinał, to Enea AZS PWSZ Gorzów ma wymagających rywali.
Gospodynie zagrają m.in. z mistrzyniami z Bydgoszczy i srebrnym medalistą z Poznania. Te pierwsze przez rok praktycznie nie zmieniły składu, ale na szczęście MUKS będzie walczył młodszym rocznikiem niż w minionym sezonie. Mimo to droga do ewentualnego półfinału nie będzie usłana różami. - Przed nami trudne eliminacje, choć u siebie teoretycznie powinno być łatwiej. Od początku trzeba być skoncentrowanym. Zobaczymy jak na zespół wpłynie świąteczna przerwa, choć mamy jeszcze kilka dni, by razem z trenerem Januszem Kopaczewskim dobrze przygotować zespół do turnieju - stwierdził Robert Pieczyrak, szkoleniowiec gorzowianek.
Oto terminarz spotkań w hali PWSZ przy ul. Chopina, piątek: 14.45 - MUKS WSG Supra¬vis Bydgoszcz - MUKS Poznań, 17.00 - Enea AZS PWSZ Gorzów - UKS Orlik-2 Biała Podlaska; sobota: 14.45 - MUKS - UKS Orlik-2, 17.00 - Enea AZS PWSZ - WSG Supravis; niedziela: 11.45 - UKS Orlik-2 - WSG Supravis, 14.00 - MUKS - Enea AZS PWSZ. Dwie najlepsze drużyny awansują do półfinału.