Łagodne rekiny z Karaibów i snajper zabójca w Las Vegas
Zaczęło się od nurkowania na Florydzie. A kilka dni później, w czasie zwiedzania Las Vegas - dr Wiesław Sławiński z Bydgoszczy był świadkiem masakry w mieście kasyn.
Pacjenci dr. Wiesława Sławińskiego czekając na wiercenie zęba mogą dokładnie przyjrzeć się uzębieniu… rekinów. Ze ścian poczekalni straszą fotografie dziesiątków bestii tańczących wokół płetwonurków. Nie są to zdjęcia z Nationale Geographic lecz z podwodnej wyprawy pana Wiesława na Karaiby. Bydgoszczanin ma na koncie ponad tysiąc nurkowań – podwodne przygody zaczynał od Zalewu Koronowskiego, poprzez Bałtyk, Morze Śródziemne, Adriatyk, Morze Czerwone, atol Truk w Mikronezji aż po Karaiby.
– Wbrew pozorom Bałtyk to bardzo ciekawy akwen – mówi podróżnik. – Wprawdzie widoczność nie najlepsza, ale niesamowite wrażenie sprawia nurkowanie na wraki z czasów wojny. Są ich setki. Zabronione jest tylko penetrowanie słynnego „Gustloffa, „Goyi” i „Staubena” - na tych trzech okrętach zginęło w 1945 roku prawie 20 000 Niemców.
O spotkaniu z rekinami i tragicznym wieczorze w Las Vegas czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień