Laserem w żółtą plamkę
Lekarstwa na zwyrodnienie plamki żółtej nie ma, wielkie nadzieje pokładane są w suprlaserze 2RT.
Choroba AMD, czyli zwyrodnienie plamki związane z wiekiem jest trzecią, po zaćmie i jaskrze a wśród osób po 50. roku zycia - pierwszą przyczyną utraty wzroku. Nie lekceważmy więc żadnych kłopotów z widzeniem, jeśli jak najdłużej chcemy się cieszyć dobrym - lub choćby jakim takim - wzrokiem.
W Polsce na AMD choruje 1 mln 400 tys. osób. Szacuje się, że 134 tys. spośród nich cierpi na bardziej zaawansowaną postać choroby. Chodzi tutaj o wysiękowe AMD, które niezdiagnozowane i nieleczone prowadzi do utraty wzroku. - Przy zaćmie efekty tzw. ślepoty są odwracalne. Natomiast przy wysiękowej nieleczonej postaci AMD zmiany są, niestety, nieodwracalne - podkreśla dr hab. nauk med. Katarzyna Michalska-Małecka z Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach.
Większość chorych na AMD - jest to 85-90 procent przypadków - cierpi na jej postać suchą. Rozwojowi choroby można przeciwdziałać, jeśli, oczywiście, nie zbagatelizujemy kłopotów ze wzrokiem i szybko zwrócimy się o pomoc do lekarza. Gdy zbagatelizujemy objawy gorszego widzenia, postać sucha AMD może przekształcić się w wysiękowe AMD.
Warto wiedzieć, że czynnikiem ryzyka w rozwoju AMD jest wiek. Dane demograficzne są niepokojące - przybywa w Polsce osób starszych, wśród których wyższa jest zapadalność na AMD. Liczby mówią same za siebie. W przedziale wieku 60-69 lat zapadalność na AMD wynosi 7 osób na tysiąc. Z kolei w przedziale 80-89 lat na AMD chorują już 104 osoby na tysiąc. W kierunku AMD powinny się diagnozować już osoby około 50. roku życia. Zdarza się, niestety, że choroba atakuje osoby mające zaledwie 45 lat.
Do wczesnych objawów AMD należą: zniekształcone widzenie linii prostych, kłopoty z rozróżnieniem kolorów, szczególnie ciemnych od ciemnych i jasnych od jasnych oraz zaburzenie ostrości widzenia.
W późnym etapie choroby zaobserwować możemy:
- zmiany zachodzące w centralnym polu widzenia (centralna plama uniemożliwia widzenie z bliska oraz czytanie),
- ubytki w centralnym polu widzenia przy patrzeniu w dal (chory widzi tylko obwód obrazu),
- postępujące przymglenie lub zniekształcenie centralnego widzenia - występuje często u pacjentów ze świeżą postacią neowaskularną AMD.
Pogorszenie ostrości wzroku następuje u chorego stopniowo, w ciągu miesięcy lub lat.
Postać wysiękowa AMD ma zazwyczaj ciężki przebieg a znaczna utrata widzenia może nastąpić nawet w ciągu kilku dni. Z początku chory zauważa podczas czytania, że litery „falują”, z czasem jednak w centralnym polu widzenia pojawia się nagle duża szara lub czarna plama, która uniemożliwia czytanie i widzenie z bliskiej odległości.
Sprawdzianem tego, czy z naszym wzrokiem dzieje się coś złego, można wykonać samemu. Nazywa się on testem Amslera.
Wystarczy na kartce papieru w kratkę o wielkości 10 na 10 cm, narysować na środku dużą kropkę. Potem z odległości 30 cm w okularach do czytania (jeśli takich używamy), zasłoniwszy jedno oko, wpatrujemy się w kropkę. Sprawdzamy, czy - koncentrując wzrok tylko na niej - wszystkie linie widzimy proste i czy kwadraciki nie zmieniają kształtu. To samo robimy z drugim okiem. Gdy zauważymy jakąkolwiek krzywiznę, natychmiast powinniśmy się udać do okulisty.
Zdaniem wielu lekarzy, test Amslera mogliby też przeprowadzać lekarze rodzinni. - Wielu pacjentom może to uratować wzrok - uważa prof. Andrzej Stankiewicz, prezes Stowarzyszenia AMD w Warszawie. - Takie badanie trwa minutę, półtorej. Poza tym, przy każdej wizycie lekarz okulista powinien zbadać nam dno oka. Na świecie to lekarze pierwszego kontaktu robią badanie dna oka, przed wojną w Polsce też tak było - dodaje.
Uważa się, że za powstanie AMD w 50 proc. odpowiadają czynniki genetyczne, a za drugie 50 proc. - środowisko.
Czynnikiem przyczyniającym się do powstania AMD - oprócz wieku i genów - jest płeć (stwierdzono, że częściej na tę chorobę zapadają kobiety) oraz niebieskie tęczówki - jest to bezpośrednio związane z nadmierną ilością promieniowania UV, które może uszkadzać siatkówkę.
Dla lekarzy istotne są te czynniki, na które możemy mieć wpływ. Okazuje się bowiem, że palenie papierosów aż sześciokrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia AMD. Stwierdzono również wpływ otyłości na rozwój choroby, podobnie jak zbyt wysokiego poziomu cholesterolu, nadciśnienia tętniczego, miażdżycy, złej diety.
Warto wiedzieć, że na suchą postać AMD nie ma lekarstwa. Najważniejsze jest więc tutaj wyeliminowanie wymienionych powyżej czynników przyczyniających się do jej powstania oraz stosowanie diety zawierającej duże ilości warzyw (zwłaszcza zielonych), ryb morskich, zrezygnowanie z tłuszczów zwierzęcych. Lekarze zalecają m.in. jedzenie kapusty włoskiej, szpinaku, szczypiorku, brokułów, zielonego groszku, dyni, papryki, cukinii, pietruszki, bo te warzywa zawierają dużo luteiny. Używajmy też oliwy zamiast masła czy smalcu.
Pamiętajmy więc, że postaci suchej nie można leczyć, ale można ją zahamować, spowolnić jej postęp, nie dopuścić do przejścia w formę wysiękową. Dlatego tak ważna jest dieta i zdrowy styl życia.
Lekarstwa na zwyrodnienie plamki żółtej dotychczas nie wynaleziono, stąd tak wielkie znaczenie wszelkich dostępnych metod spowolnienia niebezpiecznych zmian w oku.
AMD to jednak choroba na tyle powszechna i groźna - zwłaszcza po przekształceniu się jej w fazę wysiękową (tzw. AMD mokre), że nie ustają próby opracowania jakiejś procedury, pozwalającej chorobę zatrzymać a, najlepiej, cofnąć. Dotychczasowe próby użycia w tym celu laserów nie były udane, głównie ze względu na skutki towarzyszące termicznemu uszkodzeniu komórek siatkówki. Efekt kolejnych wysiłków lekarzy i inżynierów okazał się w tej materii „światełkiem w tunelu”. Jest nim laser o nazwie 2RT (Retinal Rejuvenation The-rapy) wykorzystujący oddziaływanie precyzyjnie kontrolowanego, nanosekundowego impulsu laserowego na siatkówkę oka. Międzynarodowe badania i testy kliniczne lasera 2RT wykazały, że możliwe jest odwrócenie procesu powodującego AMD.
- Skuteczna terapia wczesnego stadium AMD, a tym samym zminimalizowanie ryzyka utraty widzenia w późniejszym stadium choroby, to coś, na co czekał bardzo długo cały świat okulistyki - mówi prof. dr hab. n. med. Krystyna Czecho- wicz-Janicka z Instytutu Oka w Warszawie. To właśnie ten instytut jest jedynym w Polsce ośrodkiem okulistycznym posiadającym i stosującym laser 2RT. - Wykorzystywany jest mechanizm naturalnej odpowiedzi immunologicznej komórek. Impuls lasera dociera do selektywnie wybranych komórek powodując ich obumarcie, nie uszkadzając jednak komórek sąsiednich. Sprowokowany zostaje naturalny biologiczny proces samoodbudowy i regeneracji komórek siatkówki - wyjaśnia pani profesor.
Warunkiem zastosowania zabiegu laserem 2RT jest jak najwcześniejsze zdiagnozowanie AMD, kiedy jeszcze zmiany nie są nieodwracalne.
Autor Monika Krężel