Lech Poznań - Darko Jevtić: Nie myślę teraz o transferze. Rozmawiamy z pomocnikiem Kolejorza
- Chcę jak najwięcej dać na boisku, walczyć dla tego klubu, mam nadzieję, że w tym sezonie zrobimy dwa kroki do przodu – mówi Darko Jevtić, pomocnik Lecha Poznań.
Za wami już pierwszy mecz sezonu. Wynik korzystny, lecz mogliście wygrać nieco wyżej.
Równie ważne dla nas jest przed rewanżem to, że nie straciliśmy bramki, a rywal miał kilka okazji. Bardzo dobrze spisał się Jasmin Burić, dodatkowo ucierpiał w jednej z sytuacji. Możemy mu podziękować, że skończyliśmy mecz z zerem z tyłu. Myślę, że po drugiej bramce zbyt szybko chcieliśmy od razu strzelić trzecią i kolejne. Powinniśmy grać spokojniej i czekać na swoje okazje i pewnie wówczas by one się pojawiły. Pod koniec meczu mogliśmy jeszcze trafić do siatki. 2:0 to niezły wynik, natomiast w rewanżu będzie trzeba uważać.
Czyli nie możecie być jeszcze pewni awansu?
Nie możemy być spokojni, bo jak się da im miejsce, to potrafią to wykorzystać. Mają szybkich zawodników, którzy już w pierwszym meczu sprawili nam trochę problemów. Musimy zrobić swoje w rewanżu. Spodziewam się, że będzie tam gorąco, gramy o 19 (czasu miejscowego - przyp.), może wieczorem będzie nieco lepiej…
Memy po meczu przy pustych trybunach:
Sezon rozpoczęliście w nowym ustawieniu 1-3-5-2, w którym panu przypadła rola cofniętego napastnika. Jak się pan czuł w tej taktyce?
Lubię operować za napastnikiem, szukać z nim gry. Dla mnie to dobra pozycja, natomiast muszę grać lepiej, bo ten pierwszy mecz mi nie wyszedł. Na razie specjalnie się tym nie przejmuję, bo to dopiero początek sezonu, natomiast muszę dochodzić do formy.
Po raz pierwszy w sezonie zagraliście u siebie bez kibiców. Czeka was w sumie jeszcze siedem takich meczów…
Fajnie byłoby zagrać przy kibicach, to przyjemniej dla nas i przecież gramy dla nich. Jakoś tak dziwnie cicho było, trochę jak na sparingu. Taka dziwna sytuacja – liczę, że będziemy dobrze grać, wygrywać kolejne mecze i w końcu będziemy mogli się razem cieszyć z dobrej gry.
Za wami kilka tygodni współpracy z nowym trenerem – Ivanem Djurdjeviciem, który wprowadził porządki w drużynie. Jakich dokładnie?
Nie mogę zbyt dużo zdradzić, ale są to spore zmiany. Trener zwraca uwagę na dyscyplinę – nie tylko na boisku, lecz także poza nim. Słyszałem, że on taki był jako piłkarz i teraz jest taki jako trener. Są nowe zasady, do których musimy się dostosować i zgodzić na nie. Ja jako piłkarz przyjmuję to z pokorą i się dostosuję. Teraz trochę inaczej trenujemy – większa jest intensywność, krótsze treningi. Każdy trener inaczej to widzi. Mi to odpowiada, bardzo dobrze się czuję i jestem przekonany, że jeszcze forma będzie rosła.
Bywało, że w trakcie okresów przygotowawczych miał pan problemy ze zdrowiem, przez co w trakcie rundy miał pan wahania formy. Jak było tym razem?
Przez ostatnie dwa, trzy okresy przygotowawcze wszystko było w porządku i na szczęście tym razem również. Na niektóre rzeczy nie ma się wpływu – taka jest piłka nożna. Wiadomo, że jako piłkarz możesz jak najlepiej się przygotować, lecz jeśli ktoś zaatakuje cię wślizgiem w nogę, możesz złapać kontuzję z nieswojej winy. Teraz jestem szczęśliwy i zdrowy.
Prezentacja drużyny przed sezonem 2018/19
Jeszcze przed tym okienkiem transferowym mówiło się sporo o możliwym pana transferze. Liczy pan jeszcze na to, by trafić do silniejszego klubu tego lata?
Nie myślę teraz o transferze, mam jeszcze dwa lata kontraktu z Lechem i skupiam się na jak najlepszej grze w tym sezonie. Jeśli będę w odpowiedniej formie to może pojawią się oferty, lecz nie zaprząta mi to głowy. Mam nadzieję, że przed nami lepszy sezon niż ostatnio. Muszę być jak najlepszy i to moja praca. Jak każdy piłkarz chcę jak najwięcej dać na boisku, walczyć dla tego klubu, mam nadzieję, że w tym sezonie zrobimy dwa kroki do przodu.
Czytaj o transferach Lecha: