Lech Poznań: Jeśli nie Adam Nawałka, to kto? Działacze Kolejorza stawiają na opcję bałkańską
Lech Poznań szuka szkoleniowca. Po nieuniknionym już chyba fiasku negocjacji z byłym selekcjonerem, Adamem Nawałką, na celowniku działaczy z Bułgarskiej znaleźli się inni trenerzy, głównie z Bałkanów. Mowa o Słoweńcu Matjažu Keku i Serbie Miroslavie Djukiciu.
Pierwszego z nich w ostatnich dniach odwiedził dyrektor sportowy Kolejorza, Tomasz Rząsa, który chyba najwięcej straciłby na ściągnięciu Nawałki, bo nie dość, że zażądał on wysokiej pensji, to chciał ściągnąć do Poznania cały były sztab trenerski z kadry.
Kek od niedawna jest bezrobotny, bo po ponad 5 latach pracy rozstał się z chorwackim HNK Rijeka (w 2017 r. doprowadził je do
mistrzostwa Chorwacji, przełamując hegemonię Dinama Zagrzeb). W tym sezonie drużyna 57-letniego Słoweńca nie radziła sobie zbyt dobrze, o czym najlepiej świadczy fakt, że po 14 kolejkach zajmuje dopiero piąte miejsce ze stratą aż 12 punktów do lidera, którym jest Dinamo, prowadzone przez byłego trenera Kolejorza, Nenada Bjelicę.
Mistrzostwo Chorwacji to nie jedyny sukces w karierze trenerskiej Keka. W latach 1997-99 sięgał on po tytuł w ekstraklasie słoweńskiej ze swoim macierzystym klubem NK Maribor, a w 2010 r. wprowadził po barażach reprezentację Słowenii do MŚ w RPA. Właśnie oferta ze słoweńskiej federacji ponownego przejęcia kadry może być przeszkodą w zatrudnieniu Keka w Lechu.
Następcą Ivana Djurdjevica może zostać też 52-letni Serb Miroslav Dukić, który do początku sierpnia pracował w Partizanie Belgrad, drużynie mistrza Serbii. Czarno-biali są uczestnikiem Ligi Mistrzów i były klubem... Tomasza Rząsy (dyrektor sportowy Lecha reprezentował barwy Partizana w latach 2003-2004).
Problem w tym, że Dukić może być jeszcze droższym trenerem niż Nawałka, bo swego czasu prowadził takie zespoły hiszpańskiej ekstraklasy i I ligi, taki jak Valencia, Cordoba czy Real Valladolid.
Inną opcją może być zatrudnienie legendy polskich trenerów, Henryka Kasperczaka (72 lata), który już kilka razy był przymierzany do Kolejorza. Trener mający świetną markę w Afryce może nie być jednak chętny do podpisania wieloletniego kontraktu, a przecież zarząd Dumy Wielkopolski od dawna wysyła przekaz, że interesuje go tylko szkoleniowiec na lata.
We władzach Kolejorza są też entuzjaści kolejnego eksperymentu trenerskiego, a mianowicie zaangażowania Dariusza Skrzypczaka, byłego piłkarza Lecha, od wielu lat związanego ze Szwajcarią, gdzie też swego czasu grał w piłkę Rząsa (w latach 1995-97 reprezentował barwy Grasshopperu oraz Young Boys).
Kłopot w tym, że kariera trenerska popularnego „Skrzypy” w ostatnich latach wyhamowała i jest raczej na równi pochyłej niż na fali wznoszącej, bo trudno uznać za sukces prowadzenie FC Solothurn, będącego liderem jednej z grup czwartej ligi szwajcarskiej.
Zobacz też: Kto może być nowym trenerem Kolejorza? [ZOBACZ NAZWISKA]
W cieniu poszukiwania trenera rozkwita praca Akademii Lecha Poznań we Wronkach. Dowodem na to powołania do kadry do lat 16 dla jej trzech zawodników, Jerzego Tomali, Krzysztofa Bąkowskiego i Filipa Wilaka. Cała trójka będzie miała okazję wystąpić w dwumeczu z Irlandią Płn. (27 listopada w Poznaniu i dwa dni później w Swarzędzu).