Lechia Gdańsk najlepsza w Amber Cup [zdjęcia]
Lechia Gdańsk okazała się „niegościnna” i zwyciężyła w turnieju Amber Cup.
Turniej, cieszący się dużą popularnością, z okazji jubileuszowej edycji przeniesiono ze Słupska do gdańskiej Ergo Areny.
Podopieczni Mariusza Pawlaka trafili do grupy B, mając za rywali gospodarza zawodów - Lechię, drugi zespół ekstraklasy - Śląsk i mieszaną ekipę pod nazwą „Fabryka Futbolu”.
I właśnie z tym zespołem przyszło żółto-biało-krwistym rozpocząć zmagania. - To było bardzo wyrównane spotkanie (grano 14 minut bez przerwy) - relacjonował „Pomorskiej” Jakub Piekut, rzecznik Chojniczanki. - Każda z drużyn miała swoje dobre sytuacje do zdobycia bramki, ale ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Kolejnym rywalem „Chojny” była gdańska Lechia prowadzona przez swego kapitana, reprezentanta kraju Sławomira Peszko. Po celnym strzale Rafała Grzelaka pierwszoligowcy otworzyli wynik. Gdy wydawało się, że za chwilę podwyższą, stracili w krótkim odstępie dwie bramki autorstwa właśnie Peszki i Haraslina. Grzelakowi udało się wyrównać, lecz Lechia szybko odpowiedziała drugą bramką Haraslina.
Spotkanie z Śląskiem mogło zdecydować o wyjściu z grupy, pod warunkiem, że Chojniczanka pokona... młodych rywali różnicą 4 bramek. Drużyna z Chojnic od pierwszego gwizdka ruszyła do ataku, jednak bez efektów bramkowych. - Piłka trafiała w poprzeczkę, słupek lub mijała światło bramki - komentował rzecznik.
Podopieczni Mariusza Pawlaka przełamali jednak opór wrocławian; gole strzelili: Przemysławowie: Czerwiński i Pietruszka, Łukasz Kosakiewicz i Patryk Mikita (dwukrotnie). Niestety, wrocławska młodzież odpowiedziała dwoma bramkami. Gdyby Lechia wysoko pokonała Fabrykę Futbolu (silnym punktem tego zespołu był... Wojciech Lisowski z Chojniczanki) byłaby jeszcze szansa na awans do półfinału. Ale gospodarze nieoczekiwanie przegrali 0:1.
Tomasz Malinowski