Legia i Piast idą łeb w łeb [wideo]
W 27. kolejce faworyci nie zawiedli. Za tydzień Grand Derbi... Polski.
Stara mądrość życiowa mówiąca, że „lepsze jest wrogiem dobrego” zakiełkowała w rodzimej ekstraklasie. Anonsując na przedwiośniu wzowienie rywalizacji apelowaliśmy o dobry poziom. I tak dzieje się od połowy lutego.
Kolejkę rozpoczęło spotkanie w Kielcach. Ciekawe z kilku wz-ględów; jednym z nich był debiut na ławce Śląska Mariusza Rumaka, który zastąpił Romualda Szukiełowicza. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem wiele wskazywało, że były trener Lecha i Zawiszy zapisze udany debiut. Ale kielczanie to charakterna drużyna . Ze stanu 0:2 doprowadzili do remisu, a gdyby sędzia Gil nie popełnił gigantycznego błędu - mogli pokusić się o komplet punktów.
Szalone zawody w Gliwicach. Imponowało tempo, rozwiązania taktyczne i wynikająca z nich mnogość sytuacji podbramkowych. No i gole. Piast pokazał, że nie był liderem malowanym i jego aspiracje wyprzedzenia Legii nie są mrzonką.
Piłkarze Górnika: To dla nas bardzo ważny punkt, zwłaszcza w aspekcie psychologicznym
Górnik TV/x-news
Z przyjemnością oglądało się sobotnie mecze w Krakowie i Chorzowie. Wicemistrzowie Polski świetnie weszli w spotkanie i po golu Guilherme objęli prowadzenie, ale po kolejnych pięciu minutach był już remis (asysta Kuby Wójcickiego). Wydarty gospodarzom jednak w samej końcówce.
Na Cichej w Chorzowie nie było też markowania gry. Lech posiadał inicjatywę, „Niebiescy” odrabiali straty, choć nie do końca z powodzeniem. Ozdobą zawodów były gole Gajosa i Jevtica.
W niedzielę, przy popołudniowej kawie, warto było oglądać mecze w Lubinie i Zabrzu. Dziś zakończenie kolejki i kolejny trenerski debiut. W krakowskiej Wiśle, którą poprowadzi Dariusz Wdowczyk.
Autor: Tomasz Malinowski