Lekarze w Czersku chcą diagnozować, nie oszczędzają na badaniach
Radni ocenili działalność SP ZOZ w Czersku. Lekarze częściej kierują pacjentów na badania, a długość wizyty się podwoiła. Taki ma być teraz standard.
Radny Krzysztof Reszka zastanawiał się, dlaczego rok do roku przybyło tylko 96 pacjentów. Odpowiedź dyrektora SP ZOZ Wiesława Czechowskiego. - To nie jest nasz cel - mówił.
Założenia są takie, by pacjenci, którzy już są zapisani do przychodni, otrzymywali tam właściwą opiekę i poradę.
I tak w 2016 r. odnotowano 65 tys. zł wizyt, zlecono też 40 tys. badań. Łączna liczba pacjentów - 14 tys. osób. Duża zmiana, co przedstawił jako zaletę Czechowski, to podwojenie czasu wizyty u lekarza. - Mamy też rozszerzony koszyk badań dla pacjentów - mówił dyrektor. - To oznacza dla nas 50 proc. wzrost kosztów w okresie dwóch ostatnich lat. Sposób pracy i jakość świadczonych usług znacznie się polepszyły. Jest wykonywanych więcej badań USG i rentgenowskich. To wszystko oznacza, że lekarze kierują i diagnozują pacjentów.
W przychodni POZ pracują teraz tacy specjaliści, jak kardiolog i geriatra, w Rytlu jest pediatra, a w SP ZOZ można się też wybrać na wizytę do psychiatry dziecięcego.
A badania bardziej specjalistyczne są możliwe dzięki zakupom (głowica do echa serca, bieżnia wysiłkowa, KTG, holtery). Na plus Czechowski zaliczył też remonty (m.in. gabinetów, poczekalni i rejestracji). Są też zmiany w systemie informatycznym. Do końca roku ma zacząć działać system oceny czasu pracy personelu. Najważniejsze zadanie na ten rok to dokończenie wdrażania elektronicznego systemu dokumentacji medycznej. Radna Bogumiła Ropińska wytknęła m.in., że SP ZOZ nie sięgnął w ub. r. po środki unijne na informatyzację, jako dobry przykład dodała placówkę z Brus. Dlaczego tak się stało? Dyrektor na sesji nie odpowiedział i wydawał się zaskoczony pytaniem. Dodał jednak, że zmiana systemu IT wykonywana samodzielnie to koszt rzędu 15 - 20 tys. zł.
SP ZOZ chce w tym roku przystąpić do ogłoszonego konkursu NFZ-u na rehabilitację. By mieć szanse, jak powiedział Czechowski, musi szybko przejąć pomieszczania (teraz są wynajmowane Brusmedowi) i je odpowiednio wyposażyć.
Ważny wątek - dlaczego pielęgniarki od czterech miesięcy nie dostają premii? Tu zabrała głos także burmistrz Jolanta Fierek i zwróciła uwagę, że premie są uznaniowe, a ciąć nie można wynagrodzeń, a to się stało za jej poprzednika w 2014 r. Do tego tematu wrócimy.