Nie dość, że brakuje u nas lekarzy, to coraz wyższa jest średnia wieku tych dbających o nasze zdrowie. Na dodatek nie ma żadnej gwarancji, że absolwenci medycyny na UZ zechcą zostać w regionie
Patrząc na raporty z 2015 roku konsultanci wojewódzcy poszczególnych specjalności także nie są optymistami. W Lubuskiem pracuje 79 lekarzy anestezjologów i specjalistów intensywnej terapii, a powinno – 140. Znaczące niedobory występują w szpitalach powiatowych. Jedną z najniższych w kraju jest dostępność Lubuszan do specjalistów z zakresu chorób płuc. Brakuje ich 9-12. Praktycznie w każdym oddziale ratunkowym występują niedobry specjalistów medycyny ratunkowej.
W przypadku chorób wewnętrznych trzeba jeszcze zatrudnić 30 specjalistów, a położnictwa i ginekologii – dziesięciu. Brakuje co najmniej 35 diabetologów, dziesięciu endokrynologów, dziesięciu specjalistów psychiatrii dzieci i młodzieży, sześciu onkologów klinicznych. W Lubuskiem jest pięciu specjalistów z transfuzjologii klinicznej, a potrzeby są czterokrotnie większe. W ciągu najbliższych dwóch, czterech lat z obu oddziałów w województwie na emeryturę przejdzie znacznie więcej chirurgów dziecięcych, niż obecnie szkoli się w tej dziedzinie. Brak kadry z zakresu kardiologii dziecięcej utrudnia uruchomienie dwóch kolejnych poradni kardiologicznych dla dzieci oraz kontraktowanie świadczeń, związanych z diagnostyką i leczeniem.
Lekarze medycyny pracy? Większość z nich jest w wieku przedemerytalnym. Dostępność do kadry jest różna, dobra w Gorzowie i Zielonej Górze, niska w powiatach: sulęcińskim, strzelecko-drezdeneckim, świebodzińskim i krośnieńskim. Dla zapewnienia jednego specjalisty z medycyny paliatywnej na powiat, specjalizację musiałoby rozpocząć osiem osób.
- Generalnie można powiedzieć, że brakuje u nas lekarzy niemal wszystkich specjalności, jednak nie tak bardzo, aby to w jakikolwiek sposób zakłócało pracę szpitala. Najchętniej jednak zatrudnilibyśmy lekarzy specjalistów neonatologii, radiologii, urologii i medycyny ratunkowej - mówi Sylwia Malcher-Nowak z biura zarządu Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego w Zielonej Górze.
Lekarzy Anestozjologów brakuje w województwie lubuskim. Jest 79, powinno być 140...
Jaki są powody braku specjalistów w regionie? Zdaniem p.o. dyrektora lubuskiego oddziału NFZ Piotra Brombera - przyczyn jest wiele. Jedna z nich to możliwość podejmowania pracy poza granicami kraju.
- Wielu fachowców wyjechało np. do Niemiec. Jak mówią lekarze, tam dostęp do specjalizacji jest łatwiejszy - zauważa P. Bromber. - Do tego dochodzi liczba specjalizacji. Z zapowiedzi wynika, że ulegnie ona zmniejszeniu. A mniejsza liczba spowoduje, że nie będzie specjalizacji w wąskich dziedzinach. Jednocześnie średnia wieku lekarzy jest coraz wyższa - na przykład w POZ to około 54 lata. Na pewno też sytuację może zmienić większa dostępność do studiów medycznych. Teraz o pozwolenie na uruchomienie medycyny stara się Opole. Ministerstwo wydało zgodę także dwóm uczelniom prywatnym.
Tymczasem dziś na porządku dziennym są ogłaszane przez NFZ konkursy, na które nie zgłasza się ani jeden kandydat.
- Kadry lekarskie i pielęgniarskie w naszym regionie wymagają „odmłodzenia” i wzmocnienia. Deficyty są jednak problemem wieloletnim, którego rozwiązanie także zajmuje co najmniej 8-10 lat- mówi Mirosława Dulat, wicedyrektor departamentu ochrony zdrowia w urzędzie marszałkowskim.
Jednym ze sposobów na poprawę sytuacji ma być wspomniana wcześniej medycyna na UZ. „Ale przecież większość studentów wydziału lekarskiego UZ jest spoza regionu. Oni nie zostaną tutaj” - zauważa nasza Czytelniczka Krystyna Boczek.
M. Dulat tłumaczy, że absolwenci uczelni medycznych najczęściej nie wracają do swoich rodzimych regionów, a rozpoczynają pracę w miejscu, gdzie skończyli szkołę. W przypadku młodych ludzi zameldowanych w Lubuskiem, a studiujących medycynę w innych ośrodkach w kraju, ok. 60 proc. osób nie wracało w rodzinne strony. Ten trend przekłada się także na obecnych studentów. Efekty będą za kilka lat... Zarząd województwa przeznaczył na inwestycje związane z powstaniem medycyny ponad 55 mln zł. Obecnie kwotą 6 mln zł finansuje pierwsze lata funkcjonowania kierunku.
Samorząd województwa, by poprawić dostępność i jakość diagnostyki oraz leczenia pacjentów kupuje wysokospecjalistyczny sprzęt medyczny, inwestuje w infrastrukturę szpitala, poprawia efektywność energetyczną placówek...
Wśród priorytetowych zadań samorządu na najbliższe lata są m.in. budowa Centrum Matki i Dziecka, ale też onkologia (w szczególności radioterapia, której na północy województwa nie ma) czy psychiatria.