Krosno Odrzańskie/Gubin. W całym regionie brakuje lekarzy lub stawiają wygórowane warunki. Znalezienie personelu do mniejszych szpitali graniczy z cudem.
Spółka Zachodnie Centrum Medyczne, która zawiaduje szpitalem w Krośnie Odrzańskim i stara się otworzyć lecznicę w Gubinie, wciąż szuka pracowników.
- Wszędzie brakuje lekarzy. Jesteśmy w kontakcie z tymi z okolicy i prowadzimy negocjacje - mówi prezes ZCM Zygmunt Baś.
Wcześniej przedstawiciele spółki i starostwa szukali specjalistów we Wrocławiu i innych miastach. Nie jest łatwo.
Ponadto wśród mieszkańców Gubina zaczęła krążyć informacja o tym, że lekarze miejscowi próbują wykorzystać swoją pozycję.
- Słyszałem, że jedna z lekarek będzie pracowała w szpitalu jako ordynator, tylko jeśli jej mąż dostanie wysokie, dyrektorskie stanowisko - opowiada pan Marek z Gubina. - To jakiś przekręt albo szantaż! Dla normalnych obywateli nie ma pracy, a dla politycznych karierowiczów zawsze coś się znajdzie - dodaje oburzony mężczyzna.
Wicestarosta Tomasz Kaczmarek dementuje te informacje.
- Prezes ZCM prowadzi negocjacje z panią doktor, jednak nie było tam mowy o załatwianiu pracy dla jej męża - mówi.
- Jedyne warunki, jakie stawia, to zabezpieczenie pacjentów, czyli ma pewne oczekiwania w sprawie sprzętu, który jest niezbędny. Szykujemy się do jego zakupienia. Trwają też rozmowy z innymi pracownikami - informuje wicestarosta.
3 lekarzy zrezygnowało z pracy w oddziale wewnętrznym w szpitalu w Sulechowie
Problemy z kadrą pojawiły się też w szpitalu w Sulechowie. Działalność oddziału wewnętrznego będzie od 1 czerwca czasowo zawieszona. Z pracy w placówce zrezygnowało trzech lekarzy.
- Zgłosiliśmy do wojewody lubuskiego zagrożenie ciągłości funkcjonowania oddziału - tłumaczy Dariusz Wróblewski, starosta zielonogórski. - W krótkim czasie jedna z lekarek zachorowała, drugi lekarz przenosi się do Wielkopolski, a trzeci właśnie do szpitala w Krośnie Odrzańskim. Pozostał jeden lekarz. Potrzebujemy trochę czasu na uzupełnienie kadry. Na pewno oddział wewnętrzny będzie działał, a przerwa nie będzie długa.
Oddział wewnętrzny nie przyjmuje już nowych pacjentów, a ci, którzy leczą się w szpitalu obecnie - pozostaną w nim. Oddział posiada 30 łóżek i jest ważnym ogniwem w systemie lecznictwa dla okolicznych gmin.
- Mamy dobrą ofertę pracy dla lekarzy. I nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale doskonały sprzęt, jak tomograf czy ultrasonografy - tłumaczy D. Wróblewski. - Prowadzimy rozmowy z Uniwersytetem Zielonogórskim, aby szpital był bazą dydaktyczną dla studentów medycyny. Liczymy, że lekarze z Polski będą zainteresowani naszą ofertą.