Lekkoatletyka. Zawodniczka Resovii, Anna Sabat miała wielkiego pecha podczas Halowych Mistrzostw Polski w Toruniu
Miało być złoto, walka o minimum na mistrzostwa świata, a skończyło się kontuzją, bólem, łzami bezsilności, słabym czasem i wicemistrzostwem kraju. Tak wyglądał w Toruniu start Anny Sabat (Resovia) w 63. Halowych Mistrzostwach Polski w Lekkiej Atletyce.
Pech dopadł piątą zawodniczkę Mistrzostw Europy w biegu na 800 m w piątek na rozruchu. - W czasie truchtu Anka nadepnęła na krawężnik i stało się. Doszło do mocnego skręcenia kostki - mówi Piotr Kowal, trener naszej biegaczki.
Rozpoczął się dwudniowy wyścig z czasem, w którym pomagali oczywiście terapeuci. - Wszystko wiązało się z dużym bólem i nerwówką. W pewnym momencie pomyślałem, że nici ze startu - stwierdza Kowal.
W dalszej części artykułu m. in. o:
- planach Anny Sabat na najbliższy czas
- starcie drugiej naszej zawodniczki, Wiktorii Miąso
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień