Lesław Kuźma, monter instalacji sanitarnych, odkrył w sobie malarza
Z zawodu jest monterem instalacji sanitarnych, ale też maluje od kiedy pamięta. Swój talent rozwija z pasją godną prawdziwego malarza. Lesława Kuźma z Nowego Sącza do mistrzostwa doprowadził technikę witrochromii, czyli malowania na szkle.
W szkole podstawowej rysował w zeszytach historyczne scenki i postacie. W Szkole Rzemiosł Budowlanych, gdzie uczył się zawodu montera były lekcje rysunku, które prowadził ceniony sądecki malarz Stanisław Szafran.
- Kiedy rysowałem pan Stanisław mówił mi: To jest dobre, masz dobrą rękę i talent - wspomina Lesław Kuźma.
Za namową nauczyciela młody Leszek zaczął uczęszczać do Młodzieżowego Domu Kultury, by rozwijać swoje hobby i tam po raz pierwszy go doceniono.
- W 1966 roku ogłoszono konkurs na obraz z okazji 1000- lecia Państwa Polskiego i ja go wygrałem. Byłem dumny - wspomina. W nagrodę dostał farby olejne, węgiel do rysowania i aparat fotograficzny. A to był wtedy luksus.
W szkole ledwo mógł wysiedzieć, pamięta, że ciągle myślał, jakby się tu urwać z lekcji żeby malować.
- Myślę, że każdy człowiek ma jakiś talent i kiedy już wie jaki, zamienia go w pasję i do niej go ciągnie - przekonuje Lesław Kuźma.
Zaczynał od malowania plakatówkami, potem były akwarele, farby olejne na płótnie. Aż w końcu, w latach osiemdziesiątych na plenerze w Szczawnicy trafił na szkło.
W dalszej części artykułu przeczytasz o tym, jak rozwijał się talent artysty, i w jakich prestiżowych miejscach wiszą jego obrazy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień