Leszek Miller: „SLD jest moją ostatnią partią polityczną”
- Pomysł, by wszystkich członków SLD automatycznie uznać za członków Nowej Lewicy, oprócz politycznej niezgody, budzi też poważne wątpliwości ustawodawcze. Wątpię, by ustawodawstwo w Polsce pozwalało, by ktoś stawał się członkiem jakiejś partii bez wyrażenia indywidualnej zgody – mówi w rozmowie były premier, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski, Leszek Miller.
Grał pan kiedyś na instrumencie?
Bardzo chciałem się nauczyć gry na gitarze. Niestety porzuciłem ten pomysł.
Mam wrażenie, że byłby pan dobrym solistą. Nie lubi pan grać zespołowo czy ta gra musi opierać się na jasnych zasadach?
Szalenie lubię grać zespołowo. Często byłem szefem jakiegoś zespołu. Bez umiejętności gry w takim zespole, nie mógłbym nim kierować. Zawsze starałem się, by warunki i reguły takiej pracy były jasno określone, przestrzegane i akceptowane przez wszystkich.
Warunki połączenia SLD z Wiosną takie nie są?
Nie, nie są. Jeśli zamiarem było, żeby połączyć SLD z Wiosną, to SLD przewiduje taką możliwość. Zarówno wtedy, kiedy partię trzeba rozwiązać, jak i wtedy, gdy trzeba przyjąć umowę, nakazującą ścisłą współpracę z inną partią. Żadna z tych możliwości nie została wdrożona.
Mówi pan o wstydliwych działaniach, które odbywają się po cichu.
W przeszłości, ja i moi koledzy, rozwiązywaliśmy Socjaldemokrację Rzeczypospolitej Polskiej, tworząc SLD. SdRP była partią, z którą byliśmy związani emocjonalnie. Nie zrobiliśmy czegoś podobnego, jak robi teraz SLD. Odbył się kongres, na którym została przyjęta uchwała o rozwiązaniu partii. Wezwaliśmy wszystkich członków SdRP, żeby przeszli do SLD. Zrobiliśmy to na zasadach indywidualnych, a nie na zasadzie automatycznego przesunięcia tak jak teraz.
Oczekiwałem, że jeżeli SLD ma być rozwiązywany, to ten wariant zostanie powtórzony. Tak się jednak nie stało.
Ma pan o to żal do władz SLD?
Dwukrotnie pełniłem funkcję przewodniczącego SLD, więc czułem się w obowiązku, by nagrać krótką wypowiedź. Chciałem podziękować tym tysiącom ludzi, którzy byli w SLD. Kto ma to zrobić, jeśli nie były przewodniczący?
To jest też pytanie do nich, jak się teraz czują i czy jest im przykro. Na pewno w najbliższych miesiącach to się okaże. Sam pomysł, by wszystkich członków SLD automatycznie uznać za członków Nowej Lewicy, oprócz politycznej niezgody, budzi też poważne wątpliwości ustawodawcze. Wątpię, by ustawodawstwo w Polsce pozwalało, by ktoś stawał się członkiem jakiejś partii bez wyrażenia indywidualnej zgody.
Sąd pominął ten wątek?
Wydaje mi się, że nie przywiązał do niego należytej wagi. Pozostawiając aspekt prawy, zostaje jeszcze aspekt polityczny. Myślę, że nikt z czytelników „Głosu Wielkopolskiego” nie chciałby się dowiedzieć, że w ciągu jednej nocy został przeniesiony do innej organizacji, struktury czy partii politycznej. Takie działanie, bez wyrażenia indywidualnej deklaracji, wydaje mi się dziwaczne i jest nie do przyjęcia.
Nie pierwszy raz odchodzi pan z SLD. Tym razem definitywnie?
To nie ja odchodzę z SLD, tylko SLD jest likwidowany. Dlatego przestaję być członkiem partii.
Dzwonił już Borys Budka?
Nie, nie przechodzę do żadnej innej partii. Od dawna mówiłem, że SLD jest moją ostatnią partią polityczną.
Trudna była ta pana miłość z SLD. No właśnie, to była miłość?
Wprowadza pan bardzo uczuciowe pierwiastki. Nie, ja byłem po prostu związany z SLD. Pełniłem różne funkcje, a od 1999 do dzisiaj byłem członkiem partii, oczywiście z pewną przerwą. To jest kawał mojego życia i oczywiście mam uczuciowy charakter do SLD, ale głównie przez wartościowych ludzi, których tam spotkałem. Sam jestem ciekawy, co oni teraz zrobią. Czy zostaną członkami Nowej Lewicy czy odejdą gdzie indziej. Myślę, że cała operacja nie obejdzie się bez strat.
-------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień