Na skrzyżowaniach w Częstochowie montowane są pierwsze w mieście liczniki odmierzające czas zmiany świateł. Odmierzają już czas zmiany świateł na skrzyżowaniu m.in. al. Niepodległości z ul. Równoległą oraz al. Niepodległości z ul. Powstańców Śląskich, a także al. Wolności z ul. Sobieskiego. Całkowity koszt to 320 tys. zł.
O montaż liczników czasu przy sygnalizacji świetlnej częstochowianie zabiegali już od dawna. W tej sprawie składano też wnioski do budżetu obywatwelskiego.
- Mamy nadzieję, że te działania, jak i przyszłe, wpłyną na poprawę bezpieczeństwa i komfortu podróżowania po mieście - mówi Maciej Hasik, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu w Częstochowie.
Drogowcy wyjaśniają, że mogą być one instalowane tylko na tzw. sygnalizacjach „stałoczasowych”, czyli z niezmiennym czasem zmiany cyklu świateł (bez urządznia, które umożlwia wywołanie zielonego światła przez pieszych czy nadjeżdżające samochody).
I bacznie przyglądają się jak to rozwiązanie inżynierii ruchu drogowego będzie spisywać się w naszym mieście. Eksperci są w tych kwestiach bowiem podzieleni.
Kierowcy, których spytaliśmy o licznki na światłach też mają różne zdania.
- Sporo jeżdżę po Polsce i widziałem takie urządzenia w innych miastach - mówi Marek Jaskólski. - Uważam, że to jest pewna forma poprawienia warunków jazdy. Pod warunkiem, że się poważnie traktuje te wyświetlane informacje.
- Ja nie jestem pewien czy to wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na ulicach miasta - mówi z kolei Grzegorz Skwara. - Już widziałem jak kierowcy nerwowo przyspieszali, gdy widzieli ile jest czasu na przejazd. Chyba się bali że nie zdążą opuścić skrzyżowania.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień