Liderzy w zgodnym rytmie
Trwa zacięta walka o mistrzostwo włocławskiej A klasy i związany z tym bezpośredni awans. Zgoda walczy o pozostanie w szeregach A klasy.
Tak zaciętej rywalizacji o prymat dawno już nie było. Na czele, z identycznym dorobkiem punktowym, trzy zespoły.
To zapowiedź sporych emocji na finiszu sezonu (pozostało już tylko pięć kolejek). Przypominamy, że wicemistrza grupy czekają barażowe mecze z Notecią Łabiszyn lub Kujawianką Strzelno.
Najłatwiej komplet punktów zapisali na swoje konto piłkarze z Dobrzynia.
Wyjazdowy pojedynek z Grotem Kowalki rozstrzygnęli już w pierwszej połowie. Rozpoczęło się od trafienia Mateusza Habasińskiego z karnego, zaś jeszcze przed przerwą bramki zdobyli Paweł Rzęsiewicz i Patryk Jasiński. Po zmianie stron goście nie forsowali już tempa wyraźnie oszczędzając siły prze kolejnymi, trudnymi spotkaniami.
Więcej kłopotów miały jedenastki Skrwy i Orła. Kadrowo osłabiony Ziemowit długo toczył wyrównaną walkę na boisku w Skrwilnie. Po stracie gola podopieczni Jacka Majewskiego atakowali frontalnie tracąc drugą bramkę w doliczonym czasie gry. Na boisku w Tłuchowie bezbramkowy wynik utrzymywał się do 65 min. Wtedy o swoich strzeleckich umiejętnościach przypomniał Piotr Lewandowski, który kilka minut później podwyższył zapewniając kolejną wygraną. Z dorobkiem 30. goli jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców wyprzedzając następnych na liście o dziesięć trafień.
Z walki o utrzymanie nie rezygnują piłkarze z Chodcza.
Gdy kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu drugiej połowy do bramki Zgody powtórnie trafił Dominik Zdziebłowski zanosiło się na niespodziewaną wygraną jedenastki z Wielgiego. Ostatnie 25 minut pojedynku to zdecydowana dominacja zespołu z Chodczas, który zaaplikował rywalom pięć bramek, a strzelecki festiwal zapoczątkował ładnym strzałem z rzutu wolnego Michał Rosiak. Dzięki wygranej Zgoda wyprzedziła Wichra i nadal nie jest bez szans na uniknięcie degradacji.
Wiele zależeć będzie od rozwoju sytuacji w wyższych ligach (zwłaszcza w grupie drugiej V ligi) jak i od rezultatów wspomnianych spotkań barażowych. Dopiero po ich rozegraniu wiadomo będzie, które zespoły będą musiały pogodzić się ze spadkiem. W strefie realnego zagrożenia jest w chwili obecnej połowa uczestniczących ekip.
Po remisowej pierwszej połowie spotkania w Lubieniu Kujawskim, w drugiej przewaga należał już do podopiecznych Piotra Olszewskiego, którzy dwukrotnie zmusili do kapitulacji rezerwowego bramkarza kruszynian Romana Gołębiewskiego. Wpływ na poczynania przyjezdnych miała nieobecność na boisku trenera a zarazem reżysera gry Dominika Chojnackiego.
Kłopotów z wyjazdowym zwycięstwem w Choceniu nie mieli piłkarze Piasta Bądkowo, którzy w drugim z rzędu meczu nie stracili bramki.
Porażka znacznie komplikował sytuację młodego zespołu z Chocenia, który nadal jest w grupie najbardziej zagrożonych ekip.