Liga zamknięta na trzy lata
O tym mówiło się od kilku lat, ale nowe zasady wejdą w życie dopiero od tego sezonu. Aby zagrać w elicie, trzeba będzie spełnić określone wymogi.
Formuła ligi kontraktowej, która od dawna obowiązuje w ekstraklasie mężczyzn, od sezonu 2016-17 będzie wdrożona również w najwyższej klasie kobiecych rozgrywek, w których gra KSSSE AZS PWSZ Gorzów. Przymiarki do tego projektu trwały już od kilku lat, ale dopiero teraz pomysł dostał szansę realizacji.
Pierwsze robocze spotkanie władz Tauron Basket Ligi Kobiet i Polskiego Związku Koszykówki odbyło się w maju. Działacze dyskutowali wtedy na temat zamknięcia ekstraklasy, a także stworzenia ligi kontraktowej wzorowanej na męskiej Tauron Basket Lidze. Proponowane zmiany zostały zaakceptowane przez kluby i dlatego przez najbliższe trzy sezony rozgrywki będą toczyły się już według nowych przepisów.
Najważniejszą zmianą jest zamknięcie ligi aż na trzy lata. W tym okresie nie groziłby im spadek, chyba, że dane stowarzyszenie nie byłoby wypłacalne. Elitę opuściłyby tylko te zespoły, które w dwóch kolejnych sezonach zajmą dwa ostatnie miejsca w tabeli. Takie podejście ma sprawić, że zwłaszcza najsłabsze kadrowo ekipy mają mieć większy komfort i spokój w budowaniu kadr „na lata”, np. w oparciu o młode zawodniczki. Za to awans do ekstraklasy miałby zapewniony tylko zwycięzca pierwszej ligi.
Z ligi spadną tylko te drużyny, które dwa sezony z rzędu zajmą dwa ostatnie miejsca w tabeli
W nowym sezonie zagra 12 drużyn, ale pod warunkiem, że spełnią określone wymogi licencyjne (docelowo TBLK ma liczyć 14 ekip). Każdy klub będzie musiał mieć budżet na poziomie co najmniej 200 tys. zł, a także wydatki kontraktowe na koszykarki, zweryfikowane przez PZKosz. Nowy sezon ma rozpocząć się 1 października, a zakończy najpóźniej 5 maja 2017 r. Według wstępnego terminarza KSSSE AZS PWSZ zagra na inaugurację we Wrocławiu ze Ślęzą.
Wiele wskazuje, że w nowym sezonie na parkiecie zobaczymy przynajmniej dwie Polki, choć szefowie PZKosz. chcieliby zwiększyć ich liczbę. Bez zmian pozostaje natomiast liczba koszykarek spoza Unii Europejskiej - nadal będą mogły grać tylko trzy. Gorzowski klub powoli wypełnia ten limit, ponieważ zakontraktował już 22-letnią Australijkę Stephanie Talbot. Prawdopodobnie dwie pozostałe zawodniczki będą miały amerykański paszport.
- Trudno na tym etapie cokolwiek oceniać, ponieważ jak to zwykle, wszystko wyjdzie w praniu. Na pewno dla wielu słabszych drużyn zamknięcie ligi to bezpieczne rozwiązanie, bo nie będą musiały budować składów gwarantujących utrzymanie ponad finansowe możliwości - stwierdził Dariusz Maciejewski, trener akademiczek z Gorzowa.
Ciekawy pomysł jest związany z MKK Siedlce, którego trenerem jest szkoleniowiec polskiej reprezentacji Teodor Mołłow. Ten klub miałby występować w ekstraklasie jako Team Poland Tokio 2020, realizując w najbliższych czterech latach długofalowy program szkolenia zawodniczek. Już teraz kadra MKK zostanie oparta na Polkach w wieku od 18 do 24 lat, które w przyszłości mają stanowić o sile naszej reprezentacji. Jedną z nich została była 21-letnia rozgrywająca KSSSE AZS PWSZ Monika Naczk, która dołączyła do ekipy z Siedlec wraz z Aleksandrą Wajler.
To nie jedyne wzmocnienia MKK młodymi koszykarkami. Być może kolejne zawodniczki dołączą do tego zespołu po tournee biało-czerwonych w Chinach. W kadrze Polski oprócz wspomnianej Naczk są m.in. dwie akademiczki. Polki mają za sobą już dwa turnieje towarzyskie. Nasze uzyskały w nich następujące wyniki, w pierwszym turnieju: z kadrą regionu Sinciang 76:51 (Naczk 7, Magdalena Szajtauer 2 i dziewięć zbiórek oraz Katarzyna Jaworska 0), z Danią 59:43 (Jaworska, Szajtauer i Naczk po 2) i Chinami 68:82 (Naczk 5 i Szajtauer 4); w drugim: z reprezentacją regionu Sinciang 64:76 (Szaj¬tauer 8, Naczk 3 oraz K. Jaworska 0) oraz z Danią 74:57 (Szajtauer 4 i Naczk 2).