List w butelce
Wygodnie urządzone mieszczańskie pokoje, miękkie dywany, po których przyjemnie stąpa się bosą stopą, sofy służące do rozkoszowania się kawą i wiszące na ścianach obrazy, dające odpocząć zmęczonym oczom. Od takich wnętrz zaczyna się zwiedzanie Muzeum Żydowskiego w Berlinie. Jest ciepło, bezpiecznie, rodzinnie. Co stało się dalej z ludźmi, którzy zamieszkiwali takie domy przed wojną , lepiej sobie nie wyobrażać. Przypomniałam je sobie podczas lektury wstrząsającej książki Urlicha A. Boschwitza „Podróżny”, która właśnie ukazała się nakładem Znaku.
Jej bohater, zamożny żydowski kupiec Otto Silbermann, na pierwszych stronach książki jeszcze znajduje się w takim domu. Jeszcze ma pod powiekami sen, który śnił w małżeńskim łożu, w ustach czuje jeszcze smak obiadu podanego przez służącą. Tylko że niestety jest rok 1938, a w jego rodzinnym Berlinie miała ostatnio miejsce Noc Kryształowych Noży. Dlatego teraz, słysząc stukanie do drzwi, wie, że musi natychmiast uciekać tylnym wyjściem, by nie wpaść w łapy oszalałych zwolenników nazistowskiej partii.
Ta książka jest napisana tak, że razem z Silbermannem wybiegamy na ulicę. Jesteśmy z nim, kiedy idzie przez obwieszone hitlerowskimi flagami miasto, zastanawiając się, gdzie się zatrzymać i jesteśmy z nim gdy podejmuje decyzję, by wsiąść do pociągu i pojechać do wspólnika po swoje pieniądze. Towarzyszymy mu, gdy odzyskuje ich część, zamkniętą w zwykłej, skórzanej walizce i gdy mimo niemałego bogactwa jakie posiada, nie może wynająć pokoju w hotelu, bo jego żydowskie pochodzenie mu to uniemożliwia. Z biegiem czasu sytuacja staje się iście kafkowska. Coraz mocniej czujemy osaczenie, narasta w nas strach i niemożność wyjścia z zaklętego kręgu, który za chwilę zacznie zaciskać się na jego szyi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień