Łódź prosi, czyli emocje i ambasadorzy
Zaskoczyło mnie przemówienie Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi podczas spotkania w EC1 z ambasadorami około 30 państw, którzy zostali zaproszeni w związku ze staraniami Łodzi o organizację wystawy EXPO w 2022 r. Po raz pierwszy bowiem w wystąpieniu prezydent Łodzi obok argumentów merytorycznych były argumenty emocjonalne.
- Nigdy nie prosiliśmy o nic. Dziś, proszę w imieniu łodzian: dajcie nam szansę, jaką jest EXPO, bo Łódź tej szansy potrzebuje, by przyspieszyć zmiany, które już się w naszym mieście dzieją. My zaś z ochotą podzielimy się ze światem doświadczeniami z przebiegu tych procesów - mówiła Hanna Zdanowska.
Nie wiem, czy taka prośba trafi do serc ambasadorów, którzy z kolei wpłyną na swoich przedstawicieli w Międzynarodowym Biurze Wystaw, a ci zagłosują za Polską. Ale po raz pierwszy prezydent Łodzi aż tak otwarcie odwoływała się do emocji - co może oznaczać, że szanse Łodzi jednak spadają. Co prawda starania o głosy, to zadanie dla polskiej dyplomacji, ale ta była ponoć zaskoczona, że oprócz Łodzi zgłosili się w ogóle jacyś kontrkandydaci. Co nie wróży Łodzi dobrze.