Łódzcy naukowcy o terroryzmie
Jesteśmy krajem bezpiecznym, co jednak nie wyklucza potrzeby zachowania czujności obywatelskiej, jaką obserwujemy w innych krajach, które już doświadczyły tragicznych zamachów terrorystycznych - mówi prof. Tomaszem Domańskim z Wydziału Studiów Międzynarodowych i politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
Dlaczego podjął się Pan, wraz ze współpracownikami, przygotowania książki o różnych obliczach terroryzmu?
Przyczyny były dwie. Po pierwsze, potrzeba napisania takiej książki wynikała z rosnącego zagrożenia terroryzmem, eskalacji tego zjawiska na świecie i obserwacji reakcji na nie społeczeństw zachodnich, w których zagrożenie to jest największe. Bezpośrednim impulsem do podjęcia pracy nad książką były ataki terrorystyczne we Francji w 2015 roku - w styczniu na redakcję „Charlie Hebdo” i później 13 listopada w kilku miejscach w Paryżu między innymi podczas koncertu w teatrze Bataclan i przy stadionie Stade de France w dzielnicy Saint Denis. Odczułem to jako silny atak na naszą cywilizację, zachodni model życia i kultywowane we Francji wartości republikańskie zawarte w haśle „wolność, równość, braterstwo”. Powstało pytanie, jak nadal pielęgnować te wartości, a jednocześnie walczyć z terroryzmem. Po tych zamachach odrodziła się dyskusja, jak daleko powinny sięgać ograniczenia wolności obywatelskich, wynikające z wprowadzenia stanu wojennego. Stan ten - wprowadzony w listopadzie 2015 roku po tych zamachach był później, jak dzisiaj wiemy, wielokrotnie przedłużany.
A druga przyczyna podjęcia tego tematu?
Ponieważ akurat wtedy kończyłem drugą kadencję jako dziekan Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego, postanowiłem zacząć realizować moje marzenie, jakim jest wydanie cyklu monografii poświęconych najważniejszym wyzwaniom współczesności. Niewątpliwie jednym z takich wyzwań jest terroryzm. Zaprosiłem więc moich kolegów z wydziału, którzy zajmują się najważniejszymi procesami i zjawiskami współczesnego świata, aby dokonali analizy terroryzmu z punktu widzenia tych dziedzin, w których się specjalizują. Analiza terroryzmu wymaga, co zresztą podkreślamy w tytule naszej pracy, ujęć interdyscyplinarnych. Dlatego książka zawiera spojrzenia na ten proces specjalistów z różnych dziedzin. Choć są to naukowcy z jednego wydziału, to jednak zajmują się tak różnymi obszarami, jak stosunki międzynarodowe, historia dyplomacji, polityka, bezpieczeństwo, socjologia, media, w tym media społecznościowe, komunikacja marketingowa, czy wielokulturowość. Jednocześnie są to specjaliści w zakresie tych zagadnień, w odniesieniu do pewnych obszarów geograficznych. Są to więc takie kraje i regiony, jak Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Ameryka Łacińska czy Bliski Wschód.
Czy warto straszyć Polaków zagrożeniem terrorystycznym w sytuacji, gdy i tak są oni systematycznie straszeni terrorystami przez media publiczne?
Nie chodzi nam o straszenie Polaków. Zależy nam jedynie na większym zrozumieniu złożoności i wieloaspektowości zjawiska terroryzmu, tym bardziej, że mamy naturalną skłonność do jego upraszczania. W naszej książce staramy się pokazać różne uwarunkowania terroryzmu, czasami całkiem odmienne w różnych krajach. Jednocześnie chodzi o uwrażliwienie czytelników na obecność tego zagrożenia w życiu codziennym nas wszystkich. Przecież w okresie globalizacji wiele osób się przemieszcza, także do innych stref kulturowych, więc warto znać kontekst zjawiska terroryzmu w różnych krajach.
Jednak samo przypominanie w książce dokonanych aktów terroru i ich tragicznych skutków może co najmniej niepokoić czytelników.
Dlatego w książce staramy się pokazać, że ważnym wyzwaniem dla nas wszystkich jest nieuleganie tym zagrożeniom i wywoływanej nimi psychozie strachu, bo terrorystom właśnie o to chodzi, żeby nas zastraszyć. Warto zwrócić uwagę, że w społeczeństwach zachodnich po każdym ataku terrorystycznym rodzi się chęć zamanifestowania, że nie poddajemy się i nie damy terrorystom takiej satysfakcji, że ich działania spowodują zmiany naszego stylu życia.
Jak ocenia Pan stopień zagrożenia terroryzmem w naszym kraju?
Na szczęście możemy powiedzieć, że jesteśmy krajem bezpiecznym, co jednak nie wyklucza potrzeby zachowania czujności obywatelskiej, jaką obserwujemy w innych krajach, które już doświadczyły tragicznych zamachów terrorystycznych.
Jak ta czujność powinna się przejawiać?
Po prostu nie możemy być obojętni na pewne zdarzenia lub zachowania, które wydają się nam podejrzane. Trzeba obserwować to, co dzieje się wokół nas i w razie jakichkolwiek podejrzeń - reagować. Nie tylko na pozostawione bagaże czy paczki na lotnisku lub na ulicy, ale też wtedy, gdy widzimy czyjeś niepokojące zachowania. Przecież zamachowiec, który w Nicei stratował ciężarówką 84 osoby, mógł budzić podejrzenia, gdyż już wcześniej wywoływał awantury w swoim środowisku. Na takie osoby warto zwracać uwagę, bo terroryści nie zawsze działają w grupie. Czasem ataków terrorystycznych dokonują z własnej inicjatywy osoby niezrównoważone psychicznie. Dlatego powinniśmy być czujni i reagować na potencjalne zagrożenia, tak jak ów kierowca autobusu we Wrocławiu, który wystawiając podejrzany plecak na zewnątrz pojazdu zapobiegł tragedii.
Jakie główne wnioski wynikają z publikacji zamieszczonych w tej książce?
Wniosków jest kilka. Pierwszy sprowadza się do tego, że terroryzm zbyt często próbuje się przedstawiać w sposób nazbyt uproszczony, podczas gdy w istocie jest zjawiskiem złożonym, który w każdym kraju ma swoje specyficzne uwarunkowania, wynikające zarówno z wcześniejszej polityki kraju, jak i sytuacji społeczno-kulturowej. Drugi wniosek dotyczy mediów. Zjawisko terroryzmu wymaga szczególnego przemyślanego i profesjonalnego komunikowania się ze społeczeństwem. Chodzi o to, aby media nie eskalowały psychozy strachu, ale aby budowały postawy odpowiedzialności społecznej i doradzały jak należy zachowywać się wobec zagrożeń atakami terrorystycznymi. Kolejny wniosek to konstatacja, że ponieważ terroryzm jest zjawiskiem globalnym, zatem akty terroru mogą wystąpić właściwie wszędzie. Co więcej, są trudne do przewidzenia. Mówi się dzisiaj o wykorzystywanej przez terrorystów teorii zaplanowanego chaosu, a zaplanowany chaos de facto uniemożliwia wcześniejsze przewidywanie zdarzeń. Bardzo ważnym wnioskiem jest też, że terroryści kierują swe ataki przeciwko ludności cywilnej. Szukając rozgłosu, starają się doprowadzić do jak największej liczby ofiar i dlatego coraz częściej zaburzają duże wydarzenia społeczne, takie jak koncerty czy zawody sportowe. To powoduje ogromny wzrost kosztów zabezpieczenia imprez masowych przed atakami terrorystycznymi.
Jakie są najważniejsze przyczyny współczesnego terroryzmu?
Niewątpliwie główną przyczyną jest ideologia państwa islamskiego, która w ogóle nie liczy się z życiem ludzkim. Ideologia ta trafia na podatny grunt w niektórych środowiskach, szczególnie wśród trzeciej generacji imigrantów, a więc wśród młodych ludzi urodzonych i często wykształconych w krajach kultury zachodniej, którzy mają w sobie ogromne pokłady frustracji.
Skąd bierze się ta frustracja?
Z problemów z własną tożsamością. Są oni już wykorzenieni z kultury krajów swego pochodzenia, a więc krajów swych dziadków, ale też nie są zakorzenieni w kulturze krajów swego urodzenia i zamieszkania. Można powiedzieć, że „są znikąd”, bo nie odnajdują się w żadnej kulturze i w żadnej religii. Często ci młodzi ludzie czują się wykluczeni ze społeczeństwa, a czasem też nie znajdują akceptacji w swoich rodzinach. Wiele osób skazanych za pospolite przestępstwa radykalizuje się podczas odbywania wyroków w więzieniach. Młodzi ludzie nie czujący żadnych więzi wspólnotowych, sfrustrowani swymi niepowodzeniami i brakiem perspektyw na zdobycie uznania społecznego, są bardzo podatni na wszelkie działania, które dają im poczucie znalezienia się we wspólnocie. Oferuje im je ideologia „państwa islamskiego”, oparta o wrogość do wartości kultury zachodniej i o brak szacunku dla życia ludzkiego, w tym także własnego. Ideologia ta obiecuje nagrodę po śmierci za zasługi w walce z niewiernymi.
Jak ocenia Pan skuteczność walki z terroryzmem?
Bardzo wysoko. Niedawno mieliśmy liczne skuteczne interwencje udaremniające próby ataków terrorystycznych, np. w Luwrze. Ogromnym wyzwaniem pozostaje doskonalenie współpracy państw w przekazywaniu poufnych informacji o potencjalnych zagrożeniach terrorystycznych.
Książka o terroryzmie „Międzynarodowe oblicza terroryzmu. Ujęcie interdyscyplinarne” - to tytuł monografii wydanej niedawno przez Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Książkę można kupić m. in. za pośrednictwem strony internetowej tego wydawnictwa (cena 39,90 zł).
Na książkę składa się 10 artykułów napisanych przez pracowników Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ. Choć artykuły te są publikacjami naukowymi, to jednak adresowane są nie tylko do specjalistów, ale do szerokiego grona czytelników. Na stronach książki znajdujemy prace dotyczące m. in. działań tzw. państwa islamskiego na Bliskim Wschodzie, struktur dżihadystycznych w Wielkiej Brytanii, wykorzystywania przez muzułmańskie grupy terrorystyczne nowych mediów do celów propagandowych, zapobiegania radykalizacji społeczności muzułmańskich w Hiszpanii oraz zagrożeń terrorystycznych na lotniskach i podczas imprez sportowych. Autorami są: Tomasz Domański, Radosław Bania, Jacek Reginia-Zacharski, Ryszard M. Machnikowski, Robert Czulda, Stanisław Kosmynka, Michał Stelmach, Michał Marcin Kob ierecki i Marek Wojtaszek.