Najemcy mieszkań socjalnych narzekają, a i tak składają ponownie wnioski o przydział.
Na lokal socjalny w Żarach czeka wiele rodzin. Część z nich być może nigdy się nie doczeka, bo chociaż miasto dysponuje ponad dwieście, to chętnych również nie brakuje. Mimo, że umowy podpisywane są na 2 lata, to w rzeczywistości okres ten wydłuża się w nieskończoność. Lokatorzy ponownie składają wnioski, a że ich sytuacja życiowa nie uległa zmianie , komisji nie pozostaje nic innego jak ponownie przyznać im mieszkanie.- Lokal socjalny ma służyć ludziom w trudnej sytuacji, dać czas na uporządkowanie swoich spraw i poprawę bytu. - Nie może tak być, że ludzie zostają w nim na zawsze. Są inni potrzebujący, którym również potrzebna jest pomoc - mówi Jerzy Candekidis, przewodniczący komisji mieszkaniowej.
Jak wyjaśnia radny, w uchwale dotyczącej lokali socjalnych brakuje odpowiednich zapisów regulujących okres trwania umów. Dotyczy to również podnajmów, tu również jest luka. Są przypadki podnajmu mieszkania z korzyścią materialną, co jest niezgodne z prawem. Takie zdarzenia miały w Żarach miejsce, tym lokatorom natychmiast wypowiedziano umowy. Lecz w praktyce bardzo trudno to udowodnić, nikt z własnej woli nie przyzna, że podnajmuje mieszkanie. Niektóre rodziny żyjące w blokach socjalnych przy ulicy Okrzei mieszkają tam odkąd nowe bloki oddano do użytku. Jednym mieszka się dobrze, jednak większość narzeka. Zbigniew Dąbrowski mieszka tu pięć lat, jak mówi „za karę“, ale na wyprowadzkę też nie ma widoków. I tak jest z większością mieszkających tam rodzin.
Radny Candekidis zapowiada zmiany do uchwały o lokalach socjalnych, które mają zaostrzyć dotychczasowe przepisy.