Loty z Rzeszowa do USA pod znakiem zapytania
Rzeszów nie może przekazać ponad 17 mln zł na promocję miasta i regionu poprzez międzynarodowe połączenie lotnicze.
Bezpośrednie loty z Rzeszowa do USA mają być wznowione w czerwcu przyszłego roku. Operatorem połączenia ma zostać LOT.
- Mają to być loty do Newark. Planujemy je dwa razy w tygodniu, chcemy, aby nie były to połączenia sezonowe, ale funkcjonujące przez cały rok – zdradził podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Rzeszowie Stefan Malczewski, członek zarządu PLL LOT. Przewoźnik planuje połączenie kursujące według schematu: Warszawa - Newark, Newark - Rzeszów, Rzeszów - Newark oraz Newark - Warszawa. Do obsługi lotów chce przeznaczyć boeinga 767, który na pokład każdorazowo będzie mógł zabrać około 200 osób.
Według naszych informacji warunkiem uruchomienia połączenia jest współfinansowanie przedsięwzięcia przez władze województwa i Rzeszowa. W tym celu jesienią radni sejmiku i rzeszowskiej rady miasta przyjęli uchwały, w których zgodzili się przeznaczyć publiczne pieniądze na promocję regionu w zagranicznych liniach lotniczych.
Najpierw sejmik zdecydował o zarezerwowaniu na ten cel kwoty 27 mln zł, kilka dni później rzeszowscy radni zgodzili się dołożyć 17,5 mln zł. Potężna dotacja z budżetu Rzeszowa ma zostać przelana na konto samorządu województwa w pięciu transzach. Pierwsza, w wysokości 3,1 mln zł już w przyszłym roku. Chociaż o dotacji lotów do USA nikt wprost nie mówi, wiadomo, że w przetargu, który ogłosi urząd marszałkowski będzie poszukiwany przewoźnik obsługujący właśnie loty za ocean.
Do rzeszowskiego ratusza dotarła jednak właśnie informacja z Regionalnej Izby Obrachunkowej, która zakwestionowała podjętą przez miasto decyzję. Oznacza to, że miasto pieniędzy na razie przekazać nie może. Jak przekonuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, urzędnicy poszukają innego sposobu na dotację lotów.
- Nasi prawnicy już nad tym pracują. Trzeba znaleźć inną formę naszego uczestnictwa w tym przedsięwzięciu i wprowadzić ten wydatek ponownie na sesję. Na pewno z niego nie zrezygnujemy, bo połączenie z USA to dla miasta olbrzymi prestiż i korzyści – mówi rzecznik Chłodnicki. Zwraca uwagę, że poprzednio funkcjonujące loty były niemal zawsze obłożone pasażerami minimum w 90 procentach.
- Na Podkarpaciu jest wiele rodzin, które mają bliskich w USA. Z naszego lotniska korzystałyby dzięki temu także osoby z Ukrainy, to z pewnością gwarantowany, wysoki zysk dla lotniska – mówi Maciej Chłodnicki.
W tej chwili lotnisko w Jasionce obsługują samoloty kursujące do Berlina, Bristolu, Dublina, Londynu, Manchesteru, Monachium, Warszawy. W przyszłym roku będzie można latać stąd także na Majorkę.