Lublinek sprzed lat
Miłośnicy tradycji lotniczych, znakomici piloci, mistrzowie świata i Europy w lataniu precyzyjnym i rajdowym dobrze pamiętają czasy, kiedy Aeroklub Łódzki na Lublinku należał do najlepszych w kraju.
W latach 60. i 70. ubiegłego wieku sztuki latania uczyli się tu przyszli piloci oficerskiej szkoły wojskowej w Dęblinie. Loty szkoleniowe odbywały się na szybowcach: Bocian, Pirat, Czapla, Puchacz, Mucha i Jantar. Bardziej zaawansowani adepci sztuki latania mieli do dyspozycji 18 samolotów, a wśród nich: An-2, Gawron, Wilga i Zlin.
Dużym powodzeniem cieszyła się też sekcja spadochronowa i motolotniowa. W hangarach lotniska odbywały się remonty samolotów i szybowców. Tutaj narodził się pierwszy jednoosobowy samolot „Aerosport”, zbudowany przez Kazimierza Olszewskiego, mechanika samolotów i szybowców, według własnego projektu i dokumentacji technicznej. Okresowych przeglądów, napraw jednostek latających dokonywali najlepsi łódzcy specjaliści - pochodzący ze Lwowa Witold Kalita ps. „Tońko”, który podczas wojny (zesłany na przymusowe roboty) budował samoloty dla niemieckich pilotów. Mało już kto pamięta awaryjne lądowanie na Lublinku odrzutowca Mig 15 w 1953 roku, pilotowanego przez młodego podporucznika Jana Jąkalę.
W roku 1965 na Lublinku odbyły się Mistrzostwa w Akrobacji Samolotów Państw Bloku Socjalistycznego, które oglądało 200 tysięcy widzów. Rekord frekwencji na Lublinku padł jednak w czerwcu w 1987 podczas wizyty apostolskiej do Polski Jana Pawła II na mszy na płycie lotniska.
W Aeroklubie Łódzkim szkolenia prowadził Ryszard Michalski, mistrz świata i Europy w lataniu precyzyjnym oraz rajdowym. W latach 90. aeroklub ograniczył swoją działalność z braku funduszy (wcześniej finansowany był przez budżet państwa). Popularny „ Antek” z którego korzystała sekcja spadochronowa, został sprzedany. Nie ma też już 48 samolotów i szybowców.