Lubuskie: Platforma goni, ale gdyby wybory odbyły sie dziś, i tak wygrałby PiS
Mieszkańcy lubuskich wsi są bardziej przeciw aborcji niż miastowi. Częściej też wybierają PSL. Za to Nowoczesna trzy czwarte wyborców ma w miastach. A partia Razem - wyłącznie w nich!
Nie pomógł program 500 plus, na nic zapowiedzi obniżek podatków czy start programu mieszkanie plus. PiS w Lubuskiem traci poparcie, choć i tak ma je największe. W najnowszym badaniu partia Jarosława Kaczyńskiego ma 27 proc. poparcia ankietowanych Lubuszan. A w maju głosować na nią chciało 31,5 proc. badanych.
Wzrosły akcje Platformy Obywatelskiej. Pół roku temu 19,6 proc. wskazań, a teraz już 25,8 proc., czyli włos za PiS-em. To jednak cierpka radość, bo Lubuskie przez lata było bastionem PO. Przestało przed rokiem, gdy przegrało o włos wybory parlamentarne (28,27 proc. do 28.21 proc.)
Okolice 20 proc. to najwyraźniej stałe poparcie dla Nowoczesnej. Dziś zagłosowało na nią 22,2 proc. ankietowanych w Lubus-kiem, a poprzednio 22,1 proc.
Do Sejmu weszliby jeszcze przedstawiciele Kukiz15 oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej, które to partie niemal powtórzyły swoje wyniki z ostatniego badania (miały w nich wówczas odpowiednio: 8,6 proc. i 5,9 proc. wskazań). Jak wyniki naszego sondażu komentują eksperci?
Klatta: to przeraża
Politologa z Gorzowa dr Piotra Klattę zastanawia słaby wynik PSL i dość wysoki SLD. - Moim zdaniem w tym przypadku mamy do czynienia odpowiednio z niedowartościowaniem i przewartościowanie wskazań - ocenia. Odpowiedzi na spadek poparcia dla PiS-u radzi szukać choćby w pytaniu o aborcję. - Tylko 12 proc. badanych popiera zakaz aborcji i badań prenatalnych i aż 44 proc. całkowicie odrzuca takie, wspierane przez rządzące PiS, pomysły - mówi.
Jego zdaniem rozmyte i niejednoznaczne wyniki pytania o zakaz handlu w niedzielę to wynik tego, że forsujące ten projekt związki zawodowe mają problem z przekonaniem społeczeństwa do swoich racji.
Plus rządu, ale podlany odrobiną ironii, widzi w pytaniu o sytuację ekonomiczną. - Aż 55,4 proc. badanych twierdzi, że ich sytuacja ekonomiczna nie uległa zmianie. Co można odczytywać jako sukces. Jednak ja odczytywałbym to raczej jako „jest mi lepiej, ale po co się chwalić?” - dodaje politolog z Gorzowa.
A co z rozłożeniem odpowiedzi w pytaniu o likwidację gimnazjów? - Pokazuje lekką przewagę przeciwników. Jednak zapowiedzi zmian są enigmatyczne, społeczeństwo nie ma żadnej wiedzy o planowanej reformie szkolnictwa, stąd takie rozmyte wyniki - twierdzi.
Dr Klatta przyznaje, że jedna rzecz w badaniach go przeraża. To poparcie młodzieży „dla zupełnie skrajnych ugrupowań typu Korwin czy Ruch Narodowy”. To fakt: KORWiN w najmłodszej grupie wyborców (do 29 roku życia) ma aż 77,8 proc. wyborców, a Ruch narodowy - 60 proc. - Nie może drzewo złe dobrych owoców wydawać. Dlatego albo ta młodzież dorośnie, albo odrzuci system demokratyczny. Co na szczęście jest mało realne - kończy gorzowski politolog.
Młyńczyk: to nie trend
Czemu PiS-owi spada poparcie, a innym rośnie? Politolog z Zielonej Góry Łukasz Młyńczyk tłumaczy, że „irytacja wywołana działaniami PiS-u może przynosić owoce w postaci wzrostu aktywów Nowoczesnej i Platformy” - Jednak termin przydatności tych owoców jest bardzo krótki - ostrzega nasz ekspert. Innymi słowy: termin badania wstrzelił się w gorsze chwile rządu (czarne marsze, debata o aborcji, Misiewicze) i wcale nie musi obrazować faktycznego, stałego trendu.
Politolog z Zielonej Góry wskazuje, że Nowoczesna wciąż nie przedstawiła istotnego projektu politycznego i trudno tam odszukać pomysłu na samo funkcjonowanie partii. Dlatego ponad 20-procentowe poparcie dla Petru i ekipy jest, jego zdaniem, na kredyt, którego koszty obsługi mogą okazać się za wysokie...
Zdaniem Młyńczyka nasze narzekania na stan posiadania to... przyzwyczajenie. - I nawet bardzo dobrze oceniany przez wszystkich, może poza ekonomistami, program 500plus nie zmienił tego przyzwyczajenia - dodaje nasz ekspert.
Młyńczyk wyjaśnia to tak: - Jeśli ludziom wartość miesięcznych przychodów wzrosła o wielokrotność 500 zł, to fakt „braku poprawy lub pogorszenia sytuacji materialnej” należy odbierać jako przyzwyczajenie do niezadowolenia. W myśl zasady, zawsze może i powinno być lepiej.
Ostrożnie podchodzi też do kwestii kolesiostwa. - Ludzie zazwyczaj uważają, iż stanowiska rozdawane są „po znajomości”. Nie jest to pogłębiona analiza zjawiska nepotyzmu, ale najczęściej takie problemy są nisko zakorzenione w debacie publicznej, a ludzie sądzą według sobie znanych reguł, w myśl których każdy inny - od własnego - awans zawodowy budzi ich wątpliwości - odpowiada.
Dziennikarze 18 dzienników regionalnych Polska Press Grupy przepytali 8 tys. osób, w tym „GL” 500 osób w Gorzowie, Zielonej Górze, Nowej Soli, Brzeźnicy, Deszcznie, Lubrzy i Trzebielu.
To już kolejne badanie przeprowadzone przez naszą grupę prasową. W zeszłym roku zdobyliśmy we współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Badania Opinii Publicznej „Dobra Opinia” Złoty Puchar Pytii za najlepszy sondaż przed drugą turą wyborów prezydenckich. Nasz sondaż wskazał na zwycięstwo Andrzeja Dudy nad Bronisławem Komorowskim 51:49. Tymczasem oficjalny wynik wyborczy to 51,55 proc. dla Dudy oraz 48,45 proc. dla Komorowskiego. Nasz sondaż wskazał też niemal idealnie wyniki w poszczególnych województwach; trafnie wskazując zwycięzcę w 15 na 16 regionów.
A nagrodę przyznało Centrum Badań Ilościowych nad Polityką Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przewidzieliśmy wynik wyborów prezydenckich trafniej niż renomowane ośrodki badania opinii publicznej: CBOS, Estymator, GfK Polonia, IBRiS, Millward Brown, TNS Polska.