Nowosolskie krajobrazy mogą podziwiać już od paru lat Brytyjczycy. Stało się to możliwe za sprawą malarza Williama Northa. W przyszłym tygodniu wernisaż u nas
Wystawa prac akwarelisty Williama Northa, która zostanie otwarta w Muzeum Miejskim w przyszły piątek, będzie pierwszą w Polsce i pierwszą w muzeum w życiu malarza. Artysta tworzy od 45 lat. Wcześniej nie wystawiał prac w takich instytucjach z braku czasu. Cały czas maluje. Sprzedał już ponad cztery tysiące obrazów. Bardzo często na zamówienie. Jak zainteresował się województwem lubuskim? Mieszkaniec Konotopu, który pracował w Wielkiej Brytanii, Daniel Kurowski został zaproszony na wernisaż organizowany w domu artysty. Zobaczył na obrazach szerokie plenery i wodę, i zauważył podobieństwo z mokradłami i stawami ze swoich rodzinnych stron. – Zaprosiłem pana Williama do naszego regionu. Pierwszy raz przyjechał w 2008 r. i przez ten czas namalował ok. 170 obrazów z różnych stron w Polsce – opowiada D. Kurowski, który został agentem artysty.
W świat pojechały obrazy z motywami z okolic Nowej Soli, województwa lubuskiego i wielu innych polskich miast. M.in. obraz, który prezentuje miejscowość Święte, położoną niedaleko Konotopu, został wysłany do Stanów Zjednoczonych, a widok na lubuską miejscowość Marianki kupił były poseł czterech kadencji parlamentu Wielkiej Brytanii.
Teraz szanse na zakup obrazów będą mieli także goście Muzeum Miejskiego. Wystawa, której przygotowania już trwają na pierwszym piętrze głównego budynku, będzie podzielona na dwie części. W jednej znajdą się obrazy, które tylko będzie można oglądać, a w drugiej te, które będzie można też kupić. Z pewnością będą powstawały kolejne prace z motywami z naszego regionu, bo artysta zapowiada, że będzie tutaj wracał. Powodem są zwłaszcza wiejskie krajobrazy. – Chcę tutaj przyjeżdżać i podziwiać piękno wsi. W Anglii coraz rzadziej spotyka się miejsca, w których ludzie prowadzą przydomowe gospodarstwa, w których hodują kury, pszczoły. U was można zobaczyć tradycyjną wieś. Chcę takie widoki malować, póki te tereny się jeszcze nie zmieniły – podkreśla malarz.
William North odkrył swój talent, kiedy miał 23 lata. Był farmerem, nie kończył żadnych artystycznych szkół. Zobaczył u znajomego w domu pewien obraz bitwy morskiej i stwierdził, że też by tak potrafił. Wrócił do domu i zaczął malować. – Stwierdziłem, że to nie takie trudne. Na pierwszym obrazie znalazła się kaczka – wspomina artysta. Ptaki do tej pory należą do ulubionych motywów prac. Artysta nawet założył prywatne stawy, po to by przylatywały tam ptaki, które mógłby malować. Wystawa będzie czynna do 23 grudnia.