Najpierw zatelefonował zdenerwowany mężczyzna: - Chcą wycinać piękne stare lipy przy ulicy Kopernika? Przecież to są zdrowe drzewa! - alarmował zdenerwowany, wskazując na przykłady wycinki w mieście.
Trzynastego czerwca na biurku burmistrza Leszka Dzierżewicza pojawiła się petycja.
„Zaniepokojeni planowaną wycinką drzew przy ul. Kopernika w Ciechocinku, zwracamy się do Pana z apelem o niewyrażenie zgody na likwidację tak wartościowych dla miasta i jego mieszkańców nasadzeń” - czytamy w petycji. Jej autorzy argumentują: „Drzewa są naszym bogactwem, którego nie można niczym zastąpić. Do wycinki zakwalifikowano ok. 60 drzew (m. in. lipy, klony). Nasadzenia w ramach kompensacji środowiska nie są w stanie zrównoważyć poniesionej straty. Z badań wynika, że jedno duże drzewo produkuje tyle tlenu, ile ok. 1500 dziesięcioletnich sadzonek”.
To tylko niektóre argumenty w obronie drzew, zawarte w obywatelskiej petycji.
Nie ma wniosku
Na niedawnej sesji rady miejskiej pytał o tę sprawę radny Paweł Kanaś. Chciał wiedzieć, czy burmistrz wydał pozwolenie na wycinkę. - Do tej pory nie wpłynął żaden wniosek - tłumaczył wówczas burmistrz Leszek Dzierżewicz. Radny chciał wiedzieć, czy jeśli będzie wniosek, to burmistrz wyrazi zgodę na wycinkę. Odpowiedzi nie było, bo nie było przedmiotu dyskusji.
Piły pójdą w ruch?
Od sesji rady miejskiej sytuacja się zmieniła. Do magistratu wpłynął wniosek o pozwolenie na wycinkę drzew przy ul. Kopernika z Zarządu Dróg Wojewódzkich, bowiem odcinek ulicy Kopernika z zaznaczonymi drzewami jest drogą wojewódzką nr 266.
- Rozmawiałem z dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich. Okazuje się, że tak oznakowane drzewa są praktycznie na całej długości drogi wojewódzkiej aż do Sompolna. Będą wycinane te które rosną na skraju jezdni. Chodzi o bezpieczeństwo - powiedział nam burmistrz, pytany jaka będzie jego decyzja w sprawie drzew. - Usłyszałem od dyrektora, że miejscowości uzdrowiskowe rządzą się swoimi prawami. W tej sytuacji nie wydam pozwolenia na wycinkę drzew przy ulicy Kopernika - zapewnił nas we wtorek.