Ludzie stracili pracę za Odrą, bo jest martwy sezon
Fot. pixabay.com W Grossbeeren mieści się wiele firm. Można go porównać do strefy ekonomicznej w Polsce. Poza magazynami Ingramu mieszczą się też inne duże firmy. Tam także na początku roku pracy często brakuje. - Przyjeżdżamy i wracamy do domu, bo się okazuje, że nie ma co robić. Niemiec nie lubi płacić za nic. Każe wracać, a koszty podróży ponosimy sami. Tak się zdarza często - mówi pracownik jednej z firm.
Renata Hryniewicz
Region/Berlin. Od początku roku nawet 1 tys. pracowników z Polski mogło już stracić pracę przy pakowaniu towarów w niemieckich halach firmy Ingram. - Liczba pracowników tymczasowych może się znacznie wahać w ciągu roku, być liczona w setkach. Ale to się wciąż zmienia - mówi Thomas Klein, menedżer Ingramu.
Pozostało jeszcze 73% treści.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
Zaloguj sięZaloguj się, by czytać artykuł w całości
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.